Jedna osoba zginęła w wyniku mocnych opadów śniegu na Wyspach Brytyjskich. Setki domów jest pozbawionych prądu. Potężne burze śnieżne i wichury sparaliżowały także ruch na drogach Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej.

Do śmiertelnego wypadku doszło w północno-wschodniej Anglii. Kierowca stracił panowanie nad samochodem na śliskiej drodze i uderzył w latarnię, ponosząc śmierć na miejscu.

W Szkocji intensywne opady śniegu doprowadziły do powstania sześciometrowych zasp, co kompletnie sparaliżowało ruch na górskich drogach. Policja używając pojazdów z napędem na cztery koła uratowała 16 osób, których samochody utknęły w śniegu w pobliżu Caithness. W Irlandii Północnej monterzy z firmy energetycznej przez całą noc naprawiali zerwane linie. Wiele domów jednak wciąż pozostaje bez energii elektrycznej.

17:05