Na powierzchni Słońca zaobserwowano ogromne plamy słoneczne oznaczone jako AR 4294-96, które swoim rozmiarem i aktywnością przypominają te, które poprzedziły słynne Zdarzenie Carringtona z 1859 roku. To właśnie wtedy Ziemię nawiedziła najpotężniejsza w historii burza geomagnetyczna, która sparaliżowała ówczesną technologię i wywołała zorze polarne widoczne niemal na całym świecie.
- Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Wydarzenie z 1859 roku przeszło do historii jako moment, w którym natura pokazała swoją siłę. Potężny rozbłysk słoneczny i następujący po nim koronalny wyrzut masy uderzył w ziemską magnetosferę, powodując globalne zakłócenia w sieciach telegraficznych. Aparaty telegraficzne działały bez zasilania, a niektóre nawet ulegały uszkodzeniom z powodu indukowanych prądów. Zorze polarne rozświetliły niebo nie tylko nad biegunami, ale także w miejscach, gdzie nigdy wcześniej ich nie widziano - od Hawajów po Karaiby.


