Nowe badania naukowe rzucają zupełnie nowe światło na jedną z największych tragedii w historii Europy – pandemię czarnej śmierci, która w połowie XIV wieku zdziesiątkowała kontynent. Najnowsze ustalenia sugerują, że nie tylko szczury i pchły były odpowiedzialne za rozprzestrzenienie się dżumy, ale kluczową rolę odegrała katastrofa klimatyczna wywołana przez potężną erupcję wulkanu.

  • W 1345 roku doszło do potężnej erupcji wulkanicznej, która spowodowała gwałtowne ochłodzenie klimatu na całym świecie przez kilka lat.
  • Ochłodzenie doprowadziło do nieurodzajów i kryzysu żywnościowego szczególnie w rejonie Morza Śródziemnego, co zmusiło kupców do importu zboża z terenów Morza Czarnego.
  • W ten sposób do Europy nieświadomie sprowadzono także pchły i szczury zarażone dżumą, co rozpoczęło epidemię czarnej śmierci w latach 1347-1353.
  • Nowe badania wskazują, że to zmiany klimatyczne i kryzysy gospodarcze znacząco przyspieszyły pojawienie się pandemii.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na stronę główną RMF24.pl.

Wulkaniczny pył i globalne ochłodzenie

Około 1345 roku doszło do potężnej erupcji wulkanicznej, która - choć nieznana ówczesnym Europejczykom - miała dalekosiężne skutki dla klimatu całej planety. Naukowcy z Uniwersytetu Cambridge oraz Leibniz Institute for the History and Culture of Eastern Europe (GWZO) w Lipsku przeanalizowali dane z rdzeni lodowych oraz słojów drzew, by odtworzyć warunki klimatyczne panujące w tamtym okresie.

Wulkaniczny pył i związki siarki wyrzucone do atmosfery zablokowały część promieniowania słonecznego, powodując gwałtowne ochłodzenie klimatu. Efekt ten utrzymywał się przez kilka lat.

Analizy rdzeni lodowych z Grenlandii i Antarktydy potwierdzają, że rok 1345 był jednym z najbardziej znaczących pod względem obecności siarczanów w atmosferze w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat. To właśnie te związki są bezpośrednim śladem po wielkich erupcjach wulkanicznych. Dodatkowo, badania słojów drzew z tego okresu wykazały charakterystyczne "niebieskie pierścienie", świadczące o stresie biologicznym wywołanym przez nagłe ochłodzenie.

To właśnie ten nagły spadek temperatury okazał się katastrofalny dla rolnictwa w rejonie Morza Śródziemnego.

Głód, migracje i import zboża

Ochłodzenie klimatu wywołało falę nieurodzajów, która szczególnie dotknęła południową Europę - Hiszpanię, południową Francję, Włochy, a także Egipt i wschodnią część basenu Morza Śródziemnego. Ceny zboża gwałtownie wzrosły, a widmo głodu stało się realnym zagrożeniem dla milionów ludzi.

Aby zapobiec masowej śmierci z głodu, kupcy włoskich miast skierowali się ku regionom wokół Morza Czarnego, gdzie warunki klimatyczne pozwoliły na lepsze zbiory. To właśnie tam, w portach takich jak Kaffa, rozpoczął się nieświadomy import nie tylko zboża, ale także śmiercionośnych pasażerów na gapę - pcheł i szczurów zarażonych bakteriami dżumy.

Ówcześni przywódcy miast byli dumni ze swoich działań, które pozwoliły uniknąć masowego głodu. Jednak nie mieli pojęcia, że wraz z życiodajnym zbożem sprowadzają do Europy śmiertelnie groźną chorobę.

W ten sposób, w wyniku globalnych zmian klimatycznych wywołanych przez erupcję wulkanu, doszło do powstania "idealnej burzy" - kombinacji głodu, migracji, intensywnego handlu i pojawienia się śmiertelnej choroby. W ciągu zaledwie kilku lat, od 1348 do 1349 roku, czarna śmierć spustoszyła Europę, zabijając nawet połowę jej mieszkańców.

Naukowcy: historia ostrzega przed przyszłością

Dotychczasowe badania nad genezą i rozprzestrzenianiem się dżumy opierały się głównie na źródłach pisanych, dowodach archeologicznych oraz analizach genetycznych. Najnowsze odkrycia po raz pierwszy tak szczegółowo wskazują na konkretny mechanizm klimatyczny, który mógł przyspieszyć nadejście pandemii.

Nowe ustalenia badaczy pomagają wypełnić luki w wiedzy na temat genezy jednej z najtragiczniejszych pandemii w historii. Dotychczas uważano, że dżuma dotarła do Europy z Azji Środkowej wraz z karawanami kupców. Teraz jednak coraz więcej wskazuje na to, że to zmiany klimatyczne i wynikające z nich kryzysy gospodarcze odegrały kluczową rolę w sprowadzeniu zarazy na Stary Kontynent.

Analizy słojów drzew i rdzeni lodowych pozwoliły naukowcom zrekonstruować nie tylko przebieg zmian klimatycznych, ale także ich wpływ na społeczeństwa i gospodarkę średniowiecznej Europy. To przełomowe odkrycie pokazuje, jak bardzo losy ludzkości są splecione z siłami natury i jak nieprzewidywalne mogą być skutki globalnych zjawisk.

Eksperci podkreślają, że choć splot okoliczności, który doprowadził do wybuchu czarnej śmierci wydaje się wyjątkowy, to ryzyko pojawienia się nowych pandemii w globalizującym się i ocieplającym świecie stale rośnie. Dr Ulf Büntgen z Uniwersytetu Cambridge zwraca uwagę, że zmiany klimatyczne mogą sprzyjać rozprzestrzenianiu się chorób odzwierzęcych, podobnie jak miało to miejsce w XIV wieku. To szczególnie istotne w kontekście naszych ostatnich doświadczeń z pandemią Covid-19 - podkreśla naukowiec.

Dr Martin Bauch, historyk klimatu i epidemii, dodaje, że włoskie miasta-państwa przez ponad sto lat budowały rozległe szlaki handlowe, które miały chronić je przed głodem. Jednak w obliczu nieprzewidzianych zmian klimatycznych, te same szlaki stały się drogą, którą śmierć dotarła do Europy.

Skutki dla Europy i świata

Czarna śmierć, która rozprzestrzeniła się po Europie w latach 1347-1353, pochłonęła życie nawet 60 proc. mieszkańców niektórych regionów. Pandemia nie tylko zdziesiątkowała ludność, ale także doprowadziła do głębokich zmian społecznych, gospodarczych i politycznych. Przerwała wojny, zmieniła układ sił i na zawsze odcisnęła piętno na historii kontynentu.

Chociaż badacze podkreślają, że dżuma prawdopodobnie i tak dotarłaby do Europy, to jednak wydarzenia zapoczątkowane przez erupcję wulkanu znacząco przyspieszyły ten proces. Najnowsze odkrycia stanowią ważny wkład w zrozumienie mechanizmów, które stoją za największymi epidemiami w dziejach ludzkości.

Historia ta jest przestrogą i przypomnieniem, że zmiany klimatyczne - zarówno te dawne, jak i współczesne - mogą mieć nieoczekiwane i dramatyczne konsekwencje dla całych społeczeństw.