Myszy i nornice sieją spustoszenie w lasach w Lubuskiem. Gryzonie niszczą młode drzewa. Tylko na terenie nadleśnictwa w Strzelcach Krajeńskich, straty spowodowane przez gryzonie szacuje się na 200 tys. złotych.

Na obszarze prawie stu hektarów połowa dębów i buków jest już nie do odratowania. Jeszcze kilka lat temu do walki z gryzoniami stosowano środki chemiczne. Teraz jest to zakazane. Obecnie jedynym sposobem walki z nimi jest koszenie chwastów i zarośli koło drzew. Gryzonie są wtedy łatwiejszym łupem dla drapieżników.