Już czwarty dzień wschodnie regiony Bułgarii zmagają się ze śniegiem; część miejscowości została odcięta od świata. Intensywne opady już w piątek zmusiły władze Bułgarii do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej.

I choć śnieg nie sypie już od soboty, to wciąż nieprzejezdne są drogi do regionów: Warna, Szumena, Dobrudża i Silistra. W niektórych miejscach zaspy sięgają dwóch metrów i przykryły całe domy.

Dziś wprawdzie nad Morzem Czarnym otwarto port Warna, ale tylko dla statków towarowych. Port Burgas cały czas pozostaje zamknięty dla małych jednostek.

W wielu szkołach lekcje odwołano na cały tydzień. W związku ze śnieżycą po raz pierwszy od 25 lat nie odbyło się także losowanie ogólnokrajowej loterii. Wiele kuponów z dotkniętych klęską regionów nie dotarło do stolicy Bułgarii, Sofii.