Pochodzący z Wielkiej Brytanii reżyser Peter Mullan zdobył Złotego Lwa na kończącym się w Wenecji festiwalu filmowym. Największe uznanie jurorów zyskał jego film zatytułowany „Siostry Magdaleny”.

Akcja nagrodzonego filmu toczy się w Irlandii w roku 1964. Opowiada historię trzech kobiet, które trafiają do ośrodka prowadzonego przez zakonnice. Miejsce, które miało być dla nich schronieniem, okazało się piekłem na ziemi. Kobiety są poniżane i obrażane. Księża i zakonnice zmuszają swoje „wychowanki” do niewolniczej pracy, głodzą je i stosują brutalne kary.

Reżyser Peter Mullan pozwolił, by obrazy mówiły same za siebie; w filmie nie ma zbędnego komentarza. Dzieło Brytyjczyka nie jest jednak pesymistyczne, pokazuje, że silny duch może przetrwać największe cierpienia. Obraz Mullana od początku wzbudzał kontrowersje i od początku był faworytem tegorocznego festiwalu.

Włoch, Stefano Accorsi został uznany za najlepszego odtwórcę roli męskiej. Nagrodę otrzymał za film „Podróż zwana miłością”. Najlepszą aktorką okazała się Julien Moore za rolę w filmie „Daleko od nieba”.

05:30