Na planie zdjęciowym piątego sezonu serialu "Emily w Paryżu" doszło do tragicznego zdarzenia. W Wenecji, podczas przygotowań do ostatniego ujęcia, nagle zmarł Diego Borella, asystent reżysera. Miał 47 lat. Produkcja została natychmiast wstrzymana.
Do tragedii doszło w luksusowym Hotelu Danieli w Wenecji, gdzie ekipa realizowała kolejne sceny popularnego serialu.
Według relacji osób obecnych na planie, Diego Borella, asystent reżysera, nagle źle się poczuł podczas przygotowań do ostatniego ujęcia. Pomimo szybkiej reakcji współpracowników i udzielonej pomocy, życia 47-latka nie udało się uratować.
Na razie nie podano oficjalnej przyczyny jego śmierci, ale prawdopodobnie mężczyzna miał zawał.


