Kilkadziesiąt kobiet manifestowało w Paryżu przed wejściem do kina "Le Champo", gdzie we wtorek wieczorem przedpremierowy pokaz miał najnowszy film Romana Polańskiego "Oficer i szpieg". "Polański gwałciciel, winne kina" - skandowały protestujące. Miały ze sobą m.in. transparent z hasłem "Polański prześladuje kobiety". Chodzi o oskarżenia wobec reżysera wysuwane przez Valentine Monnier. Francuzka oskarża Polańskiego o gwałt w 1975 roku w Szwajcarii.

Wejście do kina "Le Champo" w Dzielnicy Łacińskiej Paryża we wtorek wieczorem zablokowała grupa około 40 kobiet. W trakcie swojego protestu oskarżały reżysera Romana Polańskiego oraz show business o prześladowanie kobiet i akceptowanie przemocy.

Manifestujące kobiety przywoływały sprawę znanej francuskiej fotograf Valentine Monnier, która 8 listopada na łamach dziennika "Le Parisien" oskarżyła Polańskiego o pobicie i gwałt. Miało do niego dojść w 1975 roku, Monnier miała wówczas 18 lat. Prawnik reżysera odrzucił jej oskarżenia.

Roman Polański jest we Francji niezwykle ceniony. Francuskie feministki oskarżają show business i polityków o hipokryzję. Wskazując na przypadek aktorki Adele Haenel, która w zeszłym tygodniu oskarżyła reżysera Christophe’a Ruggię "o dotykanie i molestowanie seksualne", gdy była nastolatką. Wyznania aktorki spotkały się z poparciem opinii publicznej, tymczasem po wywiadzie Monnier w "Le Parisien" francuskie środowisko filmowe prawie nie zareagowało. Haenel była jedną z nielicznych osób w środowisku artystycznym, które udzieliły poparcia Monnier.

J'Accuse…! - nowy film Polańskiego

Film "Oficer i Szpieg" (fr. "J’accuse"), nagrodzony m.in. nagrodą jury na festiwalu filmowym w Wenecji, opowiada historię francuskiego oficera żydowskiego pochodzenia Alfreda Dreyfusa, którego pod koniec XIX wieku niesłusznie oskarżono o zdradę stanu i skazano na dożywocie w obozie karnym w Gujanie Francuskiej. W 1899 roku Dreyfus został przewieziony z powrotem do Francji i znów stanął przed sądem, który ponownie uznał go za winnego zdrady stanu i skazał na 10 lat więzienia. Wyrok wywołał tak wielkie oburzenie społeczne i wrzawę medialną, że zaledwie 10 dni później, 19 września nowy prezydent Francji Emile Francois Loubet ułaskawił Dreyfusa.

 

"Afera Dreyfusa", czyli spór o niesprawiedliwy wyrok i rehabilitację, jest we Francji niezwykle ważnym faktem historycznym, określanym jako pierwsza kampania nienawiści w mediach. O prawa Dreyfusa upominał się m.in. pisarz Emil Zola w słynnym artykule "J’accuse" (Oskarżam), będącym podstawową lekturą m.in. dla przyszłych adeptów studiów dziennikarskich. 

ZOBACZ TAKŻE: "Oficer i szpieg" Romana Polańskiego z 4 nominacjami do europejskich Oscarów

Aktorzy Polańskiego odwołują wywiady, gildia może go wrzucić

Po publikacji "Le Parisien" aktor Jean Dujardin - w filmie Polańskiego odgrywający rolę Georges'a Picquarta, francuskiego oficera, sprawozdawcy podczas pierwszego procesu Dreyfusa dla ministra wojny - odwołał w niedzielę swój przyjazd do telewizji TF1, a żona Polańskiego, Emmanuelle Seigner, która również gra w filmie, odwołała zaplanowany na wtorek udział w programie telewizyjnym.

18 listopada na temat zarzutów przedstawianych Polańskiemu będą dyskutowali członkowie organizacji zrzeszającej ponad 200 filmowców. Środowisko twórcze zastanawia się nad stworzeniem kodeksu postępowania etycznego w przypadku twórców, którzy oskarżani są o przestępstwa, oraz nad stworzeniem procedury zawieszania członkostwa.

Roman Polański, który uciekł ze Stanów Zjednoczonych w 1978 roku, nadal jest ścigany w USA za nielegalny seks z nieletnimi.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Gildia francuskich artystów może wyrzucić Polańskiego