Ponad 256 milionów rekordów metadanych i 86 milionów plików audio - tyle, według doniesień "Billboardu", wykradła z serwisów Spotify grupa "piratów" odpowiedzialna za Anna's Archive. Platforma zapewnia, że zidentyfikowała i zablokowała konta odpowiedzialne za nielegalny proceder oraz wdrożyła dodatkowe zabezpieczenia.
- Grupa odpowiedzialna za Anna's Archive wykradła z serwerów Spotify ponad 256 milionów rekordów metadanych i 86 milionów plików audio.
- Eksperci zwracają uwagę, że skala wycieku może być bezprecedensowa.
- Platforma zapewnia, że zidentyfikowała i zablokowała konta odpowiedzialne za nielegalny proceder oraz wdrożyła dodatkowe zabezpieczenia.
- Więcej ważnych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Według informacji opublikowanych na blogu open source'owej wyszukiwarki Anna’s Archive "piraci" uzyskali dostęp do ogromnej liczby danych z biblioteki Spotify. Wyciek obejmuje 256 milionów rekordów metadanych utworów oraz 86 milionów plików audio, które mają być udostępnione w sieciach P2P w formie paczek torrentów o łącznej wielkości około 300 terabajtów - informuje "Billboard".
Do tej pory, jak podaje Anna's Archive, opublikowano jedynie metadane - same pliki muzyczne nie zostały jeszcze udostępnione.
Anna's Archive, znana dotąd głównie z archiwizowania książek i artykułów naukowych, tłumaczy, że wyciek danych ze Spotify jest częścią misji "zachowania wiedzy i kultury ludzkości". "Oczywiście Spotify nie ma całej muzyki świata, ale to dobry początek" - czytamy w oświadczeniu.
Eksperci zwracają uwagę, że skala wycieku może być bezprecedensowa. Yoav Zimmerman, CEO i współzałożyciel startupu Third Chair, zauważa, że teoretycznie każdy, kto dysponuje odpowiednią ilością miejsca na dysku i serwerem streamingowym, mógłby stworzyć własną, darmową wersję Spotify.
Główną barierą pozostaje prawo autorskie i ryzyko egzekwowania przepisów.
W oświadczeniu przekazanym "Billboardowi" przedstawiciel Spotify potwierdził, że doszło do nieautoryzowanego dostępu do publicznych metadanych oraz prób obejścia zabezpieczeń DRM w celu uzyskania dostępu do plików audio. "Aktywnie prowadzimy śledztwo w tej sprawie" - podkreśla platforma.
W późniejszym komunikacie rzecznik Spotify napisał, że platforma "zidentyfikowała i zablokowała konta użytkowników, które dopuszczały się nielegalnego 'scrapowania' (zautomatyzowanego pobierania danych - przyp. red.)".
"Wdrożyliśmy nowe zabezpieczenia przed tego typu atakami w przyszłości. (...) Od samego początku wspieramy społeczność artystów w walce z piractwem i aktywnie współpracujemy z naszymi partnerami branżowymi, aby chronić twórców i bronić ich praw" - dodano.


