Dziś na festiwalu w Gdyni premiera "Sonaty" w reżyserii Bartosza Blaschke. To film oparty na prawdziwej historii Grzegorza Płonki z Murzasichla. U chłopaka błędnie zdiagnozowano autyzm, a po latach ustalono, że przyczyną jego izolacji był głęboki niedosłuch. Okazało się też, że Grzegorz ma wielki talent muzyczny. Matkę głównego bohatera gra Małgorzata Foremniak. "Pierwszy raz zdarza mi się stworzyć postać, która istnieje, żyje" - mówi aktorka w rozmowie z dziennikarką RMF FM Katarzyną Sobiechowską-Szuchtą. "To jest film o świecie, który jest w nas, o spojrzeniu na rzeczywistość z wyostrzonymi zmysłami" - podkreśla.

Dziś na festiwalu w Gdyni premiera "Sonaty" w reżyserii Bartosza Blaschke. To film oparty na prawdziwej historii Grzegorza Płonki z Murzasichla. U chłopaka błędnie zdiagnozowano autyzm, a po latach ustalono, że przyczyną jego izolacji był głęboki niedosłuch. Okazało się też, że Grzegorz ma wielki talent muzyczny. Matkę głównego bohatera gra Małgorzata Foremniak. "Pierwszy raz zdarza mi się stworzyć postać, która istnieje, żyje" - mówi aktorka w rozmowie z dziennikarką RMF FM Katarzyną Sobiechowską-Szuchtą. "To jest film o świecie, który jest w nas, o spojrzeniu na rzeczywistość z wyostrzonymi zmysłami" - podkreśla.
Małgorzata Foremniak na planie "Sonaty" /Jarosław Sosiński /Materiały prasowe

Jak wyglądała praca nad rolą matki Grzegorza - Małgorzaty Płonki? 

Przeprowadziłam wiele rozmów z Małgosią, zamieszkaliśmy u rodziny Płonków na jakiś czas, żeby wejść w ich specyficzny rytm życia, poobserwować z boku codzienność. To był niesamowity i bardzo ważny materiał, żeby zbudować postać - wspomina Małgorzata Foremniak w RMF FM. Małgosia Płonka jest wyjątkowa. Nie tylko pod względem niesamowitej siły, jaką miała i ma w sobie, niezwykłej odpowiedzialności, determinacji... Bardzo chciałam poznać jej świat, który jest znany tylko jej - tłumaczy. Jak dodaje, by wykreować postać, w pewnym momencie musiała przestać porównywać się z pierwowzorem. 

Dla mnie ten film jest wyjątkowy. Poznanie historii człowieka, który ma tak nieprawdopodobną determinację, tak bardzo kocha muzykę i przy swojej dysfunkcji osiąga swój cel, jest lekcją, jak mało wierzymy w siebie my, którzy takich problemów nie mamy - mówi o "Sonacie" Małgorzata Foremniak. Chwali też reżysera i scenarzystę Bartosza Blaschke, dla którego ten film to pełnometrażowy debiut fabularny. 

Praca z Bartkiem Blaschke jest po prostu wyśmienita. To jest jedzenie tortu o naprawdę bardzo wysublimowanych smakach - ocenia Foremniak w RMF FM. Bartosz jest niezwykle wrażliwy, ma nieprawdopodobne ucho do słyszenia nawet naszych myśli. Był bardzo przygotowany, pracował nad tym filmem wiele lat. Czas lockdownu był dla nas bardzo sprzyjający pod tym względem, że mieliśmy jeszcze więcej czasu, żeby móc się przygotować - opisuje aktorka. Bartek wie, czego chce. Z takim reżyserem się pracuje fantastycznie. Kiedy wchodzi się na plan, zaczyna się uruchamiać w sobie postać, to jest bardzo wiele obaw - zwłaszcza na początku zdjęć. Bartek był filarem, podstawowym dla nas stelażem. Na bazie jego wiedzy, jego niesamowitego przygotowania dotyczącego najmniejszego szczegółu w tym filmie, mogliśmy się oprzeć. To jest komfort pracy - relacjonuje. 

Jak Małgorzata Foremniak odczytuje przesłanie "Sonaty"? Co jest dla niej najważniejsze w przeniesionej na ekran historii?

Wszystkim nam chodziło o to, żeby to nie była kolejna opowieść o kimś, kto ma problemy, dysfunkcję, jest w jakimś stopniu niepełnosprawny i zmierza się z brutalną rzeczywistością - tłumaczy aktorka w RMF FM. To jest film o świecie, który jest w nas, o spojrzeniu na rzeczywistość z wyostrzonymi zmysłami. Wystarczy zmienić kąt patrzenia i rzeczywistość również się zmienia - opisuje. Warto się po prostu zatrzymać, żeby się przyjrzeć naprawdę naszemu własnemu światu, który jest bardzo indywidualny dla każdego z nas - zachęca. 

Małgorzata Foremniak w rozmowie z RMF FM przyznaje, że uwielbia festiwale filmowe. Taśma się kręci cały dzień, czuje się zapach i smak filmu wszędzie - mówi aktorka. Jest możliwość w jednym czasie obejrzenia wielu propozycji filmowych, porozmawiania, wymienienia się światami - wylicza. W życiu zawodowym, kiedy jesteśmy w tym kołowrotku, nie ma się czasu, bo jest jeszcze dużo innych spraw, które trzeba pogodzić w tym dniu - dodaje. 

W obsadzie "Sonaty" oprócz Małgorzaty Foremniak są m.in.: Michał Sikorski (gra Grzegorza Płonkę), Łukasz Simlat, Roman Gancarczyk, Jerzy Stuhr, Irena Melcer, Lech Dyblik, Cezary Łukaszewicz i Barbara Wypych. Za zdjęcia odpowiada Tomasz Augustynek. Nie wiadomo jeszcze, kiedy film trafi do kin. 

Opracowanie: