Andrzej Wajda odebrał w czwartek medal „Plus ratio quam vis” podczas uroczystego posiedzenie Senatu UJ z okazji Święta Uniwersytetu Jagiellońskiego. „Dziś przyjmuję to wspaniałe wyróżnienie, jakim jest złoty medal Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, ze świadomością, że nasza racja stanu znów zwycięży – przeciw kolejnym próbom narzucenia nam siłą strachu przed obcymi, lokalnego patriotyzmu i jałowego grzebania się w przeszłości” – powiedział wybitny reżyser.

Andrzej Wajda odebrał w czwartek medal „Plus ratio quam vis” podczas uroczystego posiedzenie Senatu UJ z okazji Święta Uniwersytetu Jagiellońskiego. „Dziś przyjmuję to wspaniałe wyróżnienie, jakim jest złoty medal Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, ze świadomością, że nasza racja stanu znów zwycięży – przeciw kolejnym próbom narzucenia nam siłą strachu przed obcymi, lokalnego patriotyzmu i jałowego grzebania się w przeszłości” – powiedział wybitny reżyser.
Andrzej Wajda /PAP/Jacek Bednarczyk /PAP

Złoty medal "Plus ratio quam vis" (łac. więcej rozum niż siła) to pamiątkowe wyróżnienie przyznawane przez rektora UJ osobie zasłużonej dla uczelni. Sentencja medalu "Plus ratio quam vis" jest myślą przyświecającą całokształtowi działalności najstarszej polskiej szkoły wyższej.

Pierwszy medal, wybity dla upamiętnienia 600-lecia odnowienia uczelni przez św. Jadwigę królową i króla Władysława Jagiełłę, otrzymał w 1997 r. papież Jan Paweł II, absolwent i doktor honoris causa UJ.

Andrzej Wajda, dotychczasowy doktor honoris causa UJ, odebrał medal m.in. za: obdarowanie Muzeum Collegium Maius UJ cennymi darami; ufundowanie Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha; za dzieła filmowe, które wpisały się na trwałe do dorobku polskiej i światowej kinematografii; za wkład w obronę podstawowych wartości w życiu publicznym, takich jak wolność, prawa narodu i obywateli, prawa artystów.


Reżyser w swoim przemówieniu zaznaczył, że nie byłby tak wysoko doceniony, gdyby nie ludzie polskiego kina. Stało się to dzięki ludziom polskiego kina po 1945 r., którzy zrobili wszystko, by zmienić radykalnie stosunek do kina i wziąć sprawy w swoje ręce używając rozumu przeciw sile, która niosła do Polski sowietyzację w każdej dziedzinie życia - mówił w Collegium Novum UJ. Pokrótce opisał historię polskiego kina, wymienił ważne dla niego nazwiska i instytucje, dzięki którym się rozwijało. Podkreślił zasługi Szkoły Filmowej w Łodzi, której rektor Jerzy Toeplitz "zrobił wszystko, by upodobnić ją do szkól europejskich" i dał szansę studentom poznania światowego kina.

Zdaniem Wajdy maksyma "Plus ratio quam vis" po wojnie była jedyną skuteczną drogą, umożliwiającą rozwój polskiemu kinu, mimo że w kraju panowała surowa cenzura polityczna.

(mn)