Zły pas startowy mógł być przyczyną wczorajszej katastrofy samolotu amerykańskich linii Comair, który rozbił się chwilę po starcie z lotniska Lexington w Kentucky. W wypadku zginęło 49 osób. Jedna - pierwszy oficer załogi - jest w stanie krytycznym.

Lotnisko ma dwa pasy startowe dłuższy i krótszy. Według wstępnych ustaleń, maszyna wystartowała z tego drugiego, który nie jest przeznaczony dla samolotów pasażerskich.

Miał startować z pasa 22, a z dowodów, które do tej pory zebraliśmy wynika, że wystartował z pasa 26 - stwierdził przedstawiciel Krajowego Zarządu Bezpieczeństwa Transportu. Na razie nie jest jasne, czy załoga dostała pozwolenie na użycie tego pasa.

Samolot CRJ-100 rozbił się tuż po starcie. Według ekspertów, tego rodzaju maszyna powinna startować z pasa o długości co najmniej 1370 metrów. Feralny pas mierzy nieco ponad 1000 metrów.