Aż trzy alerty lotnicze ogłoszono w ciągu ostatnich godzin w Stanach Zjednoczonych. Najpoważniejszy incydent miał miejsce w Houston, gdzie aresztowano mężczyznę, który miał w bagażu laskę dynamitu.

Z kolei po ostrzeżeniach, że maszynie lecącej z Anglii do Chicago może grozić niebezpieczeństwo – samolot lądował przymusowo Bangor w stanie Main. Trzeci alert ogłoszono na pokładzie maszyny z Oklahomy - w związku z podejrzanym zachowaniem jednego z pasażerów samolot w ogóle zawrócono.

Środki bezpieczeństwa w ruchu lotniczym zostały zaostrzone ponad dwa tygodnie temu po tym jak Brytyjczycy ujawnili, że udaremnili plan zamachów na transatlantyckie samoloty.