Zaskakujący ruch Donalda Trumpa. "New York Post" podał, powołując się na oświadczenie z Białego Domu, że prezydent Stanów Zjednoczonych podjął decyzję o wycofaniu Ameryki z UNESCO. Jak Waszyngton argumentuje ten krok?

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podjął decyzję o wycofaniu Ameryki z UNESCO - poinformowały we wtorek amerykańskie media. Według Białego Domu UNESCO ma wspierać tzw. kulturę woke oraz sprzyjać Chinom i Palestynie.

"Prezydent Trump zadecydował o wyjściu USA z UNESCO. To organizacja wspierająca woke, [...] inicjatywy kulturowe i społeczne całkowicie oderwane od zdroworozsądkowej polityki, na którą Amerykanie zagłosowali w listopadzie 2024 r." - przekazała dziennikowi "New York Post" Anna Kelly, zastępczyni rzeczniczki Białego Domu. "Ten prezydent będzie zawsze stawiał Amerykę na pierwszym miejscu i zadba o to, by członkostwo naszego kraju w organizacjach międzynarodowych było zgodne z naszym interesem narodowym" - dodała.

O decyzji amerykańskiego przywódcy w sprawie wyjścia USA z UNESCO, Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Edukacji, Nauki i Kultury, poinformował także Reuters, powołując się na dwóch anonimowych europejskich dyplomatów. Nie jest jasne, kiedy dokładnie Stany Zjednoczone oficjalnie opuszczą tę organizację.

Jak Biały Dom uzasadnia decyzję o wyjściu z UNESCO?

W lutym Donald Trump zarządził 90-dniową rewizję amerykańskiego członkostwa w UNESCO. Pod lupą znaleźć się miał głównie rzekomy antysemityzm w ramach tej instytucji. "New York Post" pisze, że urzędnikom amerykańskiej administracji nie spodobały się równościowe inicjatywy UNESCO, a głównie wymierzone w rasizm wytyczne z 2023 i 2024 roku. Kraje członkowskie wezwano w nich do większej wrażliwości przy komunikowaniu o historii uprzedzeń rasowych i pracy nad walką z nimi.

Uzasadniając decyzję o wyjściu z UNESCO, Biały Dom wskazuje na rzekome prochińskie oraz propalestyńskie nastawienie tej instytucji - informuje "New York Post". "UNESCO użyło Rady Wykonawczej, by narzucić antyizraelskie i antyżydowskie działania, w tym oznaczenie świętych żydowskich miejsc jako »światowego dziedzictwa palestyńskiego" - przekazał dziennikowi anonimowo jeden z urzędników z Białego Domu.

Administracji USA miało nie spodobać się też to, że Chiny są drugim największym sponsorem organizacji, a urzędnicy z ChRL obejmują w niej funkcje kierownicze. "Chiny wykorzystują swoje wpływy w UNESCO, by promować międzynarodowe standardy sprzyjające interesom Pekinu" - tłumaczyło źródło nowojorskiego dziennika.

Donald Trump wyszedł, Joe Biden wrócił

Donald Trump po raz pierwszy zarządził wyjście USA z UNESCO za swojej pierwszej kadencji w 2017 roku. Wśród powodów wskazano wtedy na "ciągłe nastawienie antyizraelskie" oraz koszty finansowe uznane za wygórowane. W 2023 roku ówczesny prezydent Joe Biden zadecydował o powrocie do organizacji, argumentując, że jest to konieczne, by przeciwdziałać w niej chińskim wpływom.

Stany Zjednoczone zapewniają obecnie około 8 proc. budżetu UNESCO. Agencja jest już mniej uzależniona od tych funduszy, bo w poprzedniej dekadzie amerykańskie środki stanowiły nawet jedną piątą budżetu. Organizacja jest najbardziej znana z Listy światowego dziedzictwa UNESCO, obiektów dziedzictwa kulturowego i naturalnego o "wyjątkowej powszechnej wartości".