Rosja w ostatnich tygodniach otrzymała od Stanów Zjednoczonych nową, poważną ofertę w sprawie uwolnienia uwięzionych Amerykanów: Evana Gershkovicha i Paula Whelana, ale ją odrzuciła - poinformował rzecznik Departamentu Stanu USA, Matthew Miller.

W ostatnich tygodniach złożyliśmy nową i znaczącą ofertę, której celem było doprowadzenie do uwolnienia Paula i Evana. Propozycja ta została przez Rosję odrzucona. Nie musieliśmy jej składać, bo oni w ogóle nie powinni byli znaleźć się w areszcie. Powinni być natychmiast uwolnieni - powiedział rzecznik.

Pierwszy taki przypadek

Miller nie ujawnił, jaka była treść tej propozycji, jednak - jak zauważa agencja Reutera - jest to pierwszy przypadek, gdy Waszyngton ujawnił, że składał Moskwie taką ofertę.

Władze USA określają Whelana i Gershkovicha jako "przetrzymywanych niesłusznie", co - jak wyjaśnia Reuters - oznacza, iż Waszyngton uważa zarzuty wobec nich za sfingowane i umotywowane politycznie.

Whelan i Gershkovich oskarżeni o szpiegostwo w Rosji

Władze rosyjskie aresztowały obu Amerykanów (Whelana w 2018 roku, a Gershkovicha - w 2023 r.) oskarżając ich o szpiegostwo. Obaj odrzucają te zarzuty. 

Whelan został w 2020 roku skazany na 16 lat więzienia i odbywa wyrok w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. 

Rosyjskie media niezależne podały pod koniec listopada, że jeden ze współwięźniów zaatakował Whelana tylko dlatego, że jest on Amerykaninem.

Tego nie było od czasów zimnej wojny

Gershkovich pracował w Rosji jako korespondent dziennika "Wall Street Journal" i jego zatrzymanie jest pierwszym od czasów zimnej wojny przypadkiem, gdy Moskwa oskarżyła amerykańskiego dziennikarza o szpiegostwo.

Rosyjskie władze aresztowały Gershkovicha 29 marca w Jekaterynburgu na Uralu.  Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa oskarżyła go o próbę uzyskania tajnych informacji o rosyjskiej fabryce broni. 

31-letni Gershkovich jest obywatelem USA. Pracował w Moskwie od około sześciu lat; pisał o Rosji, Ukrainie i krajach byłego Związku Sowieckiego. Jego ostatni artykuł w "WSJ" ukazał się 28 marca.

W przypadku skazania grozi mu do 20 lat więzienia.