W czarnych barwach przedstawia sytuację w Iraku raport przygotowany przez amerykańskie Ministerstwo Obrony. Pentagon zwraca uwagę, że nad Tygrysem i Eufratem nasila się przemoc i jest coraz mniej bezpiecznie.

Przygotowany dla Kongresu raport stwierdza, że w Iraku umacniają się etniczno-religijne bojówki, a to zwiększa ryzyko, że starcia i zamachy przerodzą się w regularną wojnę. Podkreśla się także, że napięcia między szyitami i sunnitami podsycane są przez Syrię i Iran.

Opinię Pentagonu natychmiast skomentowali Demokraci. Według senatora Harry’ego Reida, raport świadczy, że administracja prezydenta George'a Busha „jest coraz bardziej oderwana od faktów w Iraku”.

Raport obejmuje okres od 20 maja, czyli momentu objęcia władzy w kraju przez rząd premiera Nuriego al-Malikiego. Niedawno szef irackiego gabinetu oświadczył, że przemoc w jego kraju „słabnie”. Stwierdził też, że „nie ma i nie będzie wojny domowej” w Iraku.