W czasie wizyty prezydenta Korei Południowej Jun Suk Jeola w USA obie strony podpisały 23 wstępne porozumienia o współpracy. Dotyczą one m.in. zaawansowanych technologii, baterii, robotów i energetyki jądrowej - poinformował resort przemysłu w Seulu.

Większość podpisanych memorandów dotyczy współpracy w sektorach związanych z energetyką, w tym energii wodorowej i nuklearnej, a także dążenia do neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla - wynika z informacji ministerstwa.

Sojusz Korei Południowej z USA wykroczył poza tradycyjny sojusz militarny i dotyczący bezpieczeństwa, by stać się sojuszem technologicznym. Mamy nadzieję, że te porozumienia przyniosą duże rezultaty, a nasz rząd będzie aktywnie wspierał działalność firm - oświadczył minister przemysłu Li Czang-jang.

Porozumienia zawarte pomiędzy podmiotami z Korei Płd. i USA obejmują między innymi zacieśnienie współpracy w badaniach nad akumulatorami, budową reaktorów jądrowych, automatyzacją pracy fabryk, produkcją energii z wodoru i amoniaku oraz wychwytywaniem dwutlenku węgla - podała agencja Yonhap.

Biden: Użycie broni jądrowej przez Koreę Północną będzie oznaczać koniec tego reżimu

Atak jądrowy Korei Północnej przeciwko Stanom Zjednoczonym lub sojusznikom i partnerom USA jest nie do przyjęcia i będzie skutkował końcem tego reżimu - powiedział Biden podczas konferencji w Ogrodzie Różanym Białego Domu.

Podczas konferencji prezydenci USA i Korei Płd. ogłosili podpisanie "Deklaracji Waszyngtońskiej", mającej wzmocnić konsultacje i współpracę obu krajów w sprawie ewentualnego użycia broni jądrowej. Biden zaznaczył, że choć ostateczna decyzja w sprawie użycia tej broni wciąż będzie należała tylko do niego, to dokona "wszelkich wysiłków - gdy będzie to odpowiednie - by konsultować się" z Seulem. Zwrócił też uwagę, że choć Stany Zjednoczone nie rozmieszczą broni jądrowej w Korei, to będą tam regularne wysyłać m.in. okręty nuklearne i bombowce.

Biden stwierdził, że równocześnie ze wzmocnieniem odstraszania reżimu w Pjongjangu będzie dążył do "dyplomatycznego przełomu", aby zająć się kwestią denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego i odpowiedzieć na kryzys humanitarny w KRL-D.

Jun ocenił, że deklaracja stanowi "bezprecedensowe wzmocnienie rozszerzonego odstraszania", a oba kraje zgodziły się, że w razie ataku Północy prezydenci przeprowadzą niezwłoczne konsultacje i odpowiedzą "przytłaczającą siłą, włącznie z użyciem amerykańskiej broni jądrowej". Jak dodał, powinno to oddalić obawy o atak ze strony Korei Północnej.

Koreański prezydent zwrócił też uwagę, że na mocy deklaracji odbędą się konsultacje prezydenckie w sprawie ewentualnego użycia broni jądrowej, a także powstanie stała jądrowa grupa konsultacyjna urzędników z obu krajów. Ma ona zajmować się wymianą informacji o siłach jądrowych, wspólnym planowaniu odpowiedzi jądrowej i wspólnych ćwiczeń wojskowych.

Potwierdzenie wsparcia dla Ukrainy

Biden i Jun potwierdzili, że będą nadal wspierać Ukrainę w obliczu rosyjskiej agresji, jednak nie zdradzili żadnych szczegółów na ten temat. O interwencję Bidena, by przekonał Seul do wysłania amunicji artyleryjskiej - której Korea ma znaczne zasoby - apelował m.in. premier RP Mateusz Morawiecki.

Silne wsparcie Republiki Korei dla Ukrainy jest ważne, bo agresja Rosji ma znaczenie dla krajów na całym świecie - powiedział Biden.

Jun powiedział, że zgodzili się z Bidenem, by "kontynuować naszą współpracę i wysiłki, by wspólnie ze społecznością międzynarodową wspierać Ukrainę".

Wizyta Juna w Białym Domu na 70-lecie dwustronnych stosunków jest zaledwie drugą - po wizycie prezydenta Francji - państwową wizytą, z pełnym ceremoniałem. Wieczorem na cześć koreańskiego prezydenta Biden wyda uroczystą kolację z udziałem dziesiątek amerykańskich oficjeli i kongresmenów.