​W Brivio, miasteczku nieopodal Bergamo, doszło do śmiertelnego wypadku. W dwie 21-latki uderzyła furgonetka prowadzona przez 34-letniego Polaka, który, jak się okazało, był pod wpływem narkotyków.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w sobotni wieczór w Brivio, niewielkim miasteczku w regionie Brianza, w departamencie Lecco. Dwie młode kobiety zginęły na miejscu po tym, jak zostały potrącone przez furgonetkę prowadzoną przez 34-letniego Polaka. Do tragedii doszło tuż przed godziną 22:00, gdy dziewczyny szły poboczem drogi prowadzącej do Airuno, zmierzając na popularny festyn.

21-latki były mieszkankami Paderno d'Adda, oddalonego o zaledwie 10 kilometrów od miejsca wypadku. Wraz z nimi była ich 20-letnia przyjaciółka, która cudem uniknęła śmierci.

Kierowca pod wpływem narkotyków

Według wstępnych ustaleń, furgonetka wjechała na jezdnię z pobliskiego skrzyżowania i, próbując ominąć inny pojazd, zjechała na pobocze, gdzie poruszały się piesze. Dziewczyny szły tyłem do ruchu ulicznego, prawdopodobnie w słabo oświetlonym miejscu i nie widziały nadjeżdżającego samochodu.

Kierowca został natychmiast przebadany - test na obecność alkoholu był negatywny, jednak wynik testu na narkotyki okazał się pozytywny. Mężczyzna został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego.

Śledztwo w toku

Na miejscu tragedii natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, w tym śmigłowiec pogotowia i karetki, jednak życia młodych kobiet nie udało się uratować. Teren wypadku został odgrodzony na kilka godzin, by umożliwić przeprowadzenie szczegółowego śledztwa. Prokuratura w Lecco prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia i zdecydować o dalszych krokach wobec zatrzymanego kierowcy.