Tilly Norwood to pierwsza w pełni wygenerowana przez sztuczną inteligencję aktorka. Zaprezentowano ją podczas imprezy Zurich Summit zorganizowanej przy okazji Festiwalu Filmowego w Zurychu. Zawodowi aktorzy nie kryją oburzenia.
Podpisaniem kontraktu z wykreowaną przez AI aktorką Tilly Norwood zainteresowało się wiele agencji aktorskich. Jak wynika ze słów Eline Van der Velden, szefowej firmy Xicoia, która stworzyła aktorkę, to dopiero pierwszy krok na drodze do wprowadzenia na rynek "talentów z AI".
Kiedy uruchomiliśmy Tilly, wszyscy pukali się w głowę. A już za kilku miesięcy będziemy ogłaszać, która agencja będzie ją reprezentować - mówiła w trakcie prezentacji Van der Velden. Na stworzeniu Norwood się nie skończyło. Jak "poinformowała" aktorka z AI na swoim koncie na Facebooku, za nią już pierwsza rola w serialu komediowym "AI Commissioner". "Może i stworzyła mnie sztuczna inteligencja, ale w tej chwili czuję prawdziwe emocje. Jestem podekscytowana tym, co przyniesie przyszłość" - "napisała".
Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź - przyszłość przyniosła głosy oburzenia ze strony środowiska aktorskiego. Przerażona sprawą jest Emily Blunt, która już apeluje do agencji aktorskich, by nie zastępowały ludzi cyfrowymi kreacjami. Gwiazda "Na skraju jutra" nie może się przy okazji nadziwić, że prawie niemożliwe jest odróżnienie Tilly od prawdziwego człowieka, przynajmniej oceniając na podstawie nagrania wideo z Norwood. Zauważa też, że specjalnie została zaprojektowana tak, by przypominać słynne aktorki.


