Władze Włoch zgodziły się na wpłynięcie do portów w Bari i Salerno dwóch statków z migrantami. Jak tłumaczy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, decyzja podyktowana była obawą o bezpieczeństwo ludzi przebywających na pokładzie statków i nie oznacza zmiany kursu wobec migrantów przyjętego przez nowy rząd Giorgii Meloni.

W niedzielę do portu w Salerno wpłynął obsługiwany przez organizację "Lekarze bez granic" statek Geo Barents. Na jego pokładzie - jak poinformowali działacze organizacji - znajdowało się 248 migrantów.

W tym samym czasie do portu w Bari dotarło 261 migrantów. Przypłynęli tu na statku ratowniczym Humanity 1, należącym do organizacji "SOS Humanity".

Obydwu statkom pozwolono zacumować w portach na południu kraju po kilku dniach złej pogodzie panującej w akwenie Morza Śródziemnego. Jak napisali na Twitterze działacze "SOS Humanity", ich podróż trwała ponad 40 godzin, a statek zmagał się z bardzo silnym wiatrem i trzymetrowymi falami.

Włoski resort spraw wewnętrznych pospieszył z komentarzem, że zgoda wydana w przypadku Geo Barents i Humanity 1 ma charakter wyjątkowy i nie oznacza zmiany twardej polityki nowego rządu włoskiego. Źródła w resorcie, na które powołuje się agencja Reutera, zapewniły, że wzgląd na bardzo złą pogodę i chęć nienarażania na niebezpieczeństwo znajdujących się na pokładzie osób zdecydowały u udzieleniu zezwolenia na przybicie do włoskich wybrzeży.

Po objęciu władzy przez centrowo-prawicową koalicję Giorgii Meloni rząd w Rzymie usztywnił stanowisko wobec przyjmowania migrantów. Przedstawiciele władz zarzucają organizacjom charytatywnym, że ułatwiają przerzucanie do Włoch migrantów ekonomicznych, za których szmuglowaniem stoją handlarze ludźmi.

Włoskie władze zapowiadały opracowanie nowych przepisów, które mają chronić granice kraju i zatrzymać przemytników ludzi - podaje agencja.

Spośród podróżujących statkiem Geo Barents 14-letni chłopiec został w piątek przetransportowany drogą powietrzną na Sycylię, gdy okazało się, że cierpi na ostre bóle brzucha. Jak poinformowali "Lekarze bez granic", w środę na tym samym statku urodziło się dziecko. Matka, noworodek i trójka jego rodzeństwa zostali zabrani z pokładu i przewiezieni na ląd.