Setki migrantów z Afryki Północnej każdego dnia docierają na Kretę, przeciążając lokalne centra recepcyjne. Konieczne było przewiezienie ich na ląd. Grecki rząd zapowiada radykalne kroki, w tym zawieszenie przesłuchań azylowych i zaostrzenie kar, by powstrzymać napływ migrantów. Sytuację dodatkowo komplikuje spór dyplomatyczny z Libią.
Od kilku dni na wybrzeżu Krety ląduje codziennie około 500 migrantów z krajów takich jak Somalia, Sudan, Egipt czy Maroko. Większość z nich dociera na wyspę szlakiem przemytniczym z Libii. Centra recepcyjne na Krecie są już przepełnione. Od weekendu na brzegu lądowało codziennie około 500 migrantów z Somalii, Sudanu, Egiptu i Maroka - poinformowała w czwartek agencja AP.
W tej sytuacji władze podjęły decyzję o przewiezieniu części migrantów na stały ląd.
W odpowiedzi na gwałtowny wzrost liczby migrantów premier Kyriakos Micotakis ogłosił w parlamencie, że Grecja zawiesza na trzy miesiące wszystkie przesłuchania w sprawie azylu dla osób przybywających łodziami z Afryki Północnej. Droga do Grecji jest zamykana. Wszyscy migranci, którzy nielegalnie wjeżdżają, zostaną aresztowani i zatrzymani - zapowiedział szef rządu.
Minister ds. migracji i azylu Thanos Plewris zapowiedział pilne prace nad nową polityką migracyjną, która ma zniechęcić kolejne osoby do prób przedostania się do Grecji. Rząd planuje ponownie ocenić świadczenia dla ubiegających się o azyl oraz wprowadzić przepisy przewidujące nawet pięć lat więzienia dla osób pozostających w kraju po odrzuceniu wniosku azylowego, chyba że zdecydują się na dobrowolny powrót do ojczyzny.
Władze zapowiadają także wzmocnienie kontroli granic oraz przechwytywanie łodzi z migrantami. Minister Plewris podkreślił, że jeśli Libia nie podejmie współpracy w kwestii migracji, Grecja zaostrzy swoje działania.
Na sytuację migracyjną nakłada się także spór dyplomatyczny między Grecją a Libią. Konflikt zaostrzył się po ogłoszeniu przez Ateny planów poszukiwania złóż ropy i gazu na południe od Krety. Obie rywalizujące administracje libijskie oskarżają Grecję o naruszenie wód terytorialnych i domagają się wstrzymania przetargu na eksplorację surowców.


