Rosyjski statek szpiegowski Kildin płonął przez kilka godzin u wybrzeży Syrii. Okręt wyciągnął na maszt dwie czarne kule, co w prawie morskim oznacza, że nie odpowiada za swoje ruchy. Pomimo obecności innych rosyjskich jednostek w rejonie, załoga nie poprosiła o pomoc. Ogień udało się opanować.
Kildin został zauważony na wodach terytorialnych Syrii w czwartek 23 stycznia, około dwudziestu mil morskich od portu Tartus znajdującego się we wschodniej części Morza Śródziemnego - poinformowała francuska rozgłośnia RFI. Z komina statku wydobywały się płomienie i gęsty, czarny dym, co wskazywało na możliwy pożar w maszynowni.


