Co najmniej osiem osób zginęło a 20 zostało rannych w wyniku potężnej eksplozji, do której doszło w poniedziałkowy wieczór w okolicach Czerwonego Fortu – jednej z największych atrakcji turystycznych stolicy Indii - New Delhi. W całym mieście wprowadzono zaostrzone środki bezpieczeństwa.

  • Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Indyjska policja poinformowała, że w poniedziałek wieczorem czasu miejscowego w stolicy Indii doszło do silnej eksplozji. 

Wybuch miał miejsce w pobliżu Czerwonego Fortu, historycznego kompleksu, który każdego roku przyciąga tysiące turystów. 

Według najnowszych informacji, w wyniku eksplozji zginęło co najmniej osiem osób a 20 zostało rannych.

Do eksplozji doszło w wolno jadącym samochodzie, który zatrzymał się na czerwonym świetle. Pojazd wybuchł, a dwa pobliskie samochody stanęły w płomieniach. Oceniamy sytuację - powiedział Satish Golcha, komisarz policji z New Delhi.Delhijska policja poinformowała, że aresztowała właściciela samochodu, który eksplodował. Na razie jednak brak bliższych informacji o zatrzymanym właścicielu auta.

Świadkowie mówią o ogromnej sile wybuchu

Naoczni świadkowie relacjonują, że wybuch był bardzo silny i spowodował poważne zniszczenia w wielu sąsiednich budynkach. 

W okolicach Czerwonego Fortu wybuchło ogromne zamieszanie, a wśród mieszkańców i turystów zapanowała panika. Eksplozję było słychać w promieniu kilku kilometrów.

Na razie nie są znane dokładne przyczyny eksplozji. Część indyjskich mediów przekazała, że do wybuchu doszło przy wejściu do stacji metra o nazwie Czerwony Fort. 

Policja oraz straż pożarna natychmiast pojawiły się na miejscu, zabezpieczając teren i prowadząc akcję ratunkową.

W związku z tragedią funkcjonariusze zamknęli rejon Czerwonego Fortu, a w całym New Delhi wprowadzono zaostrzone środki bezpieczeństwa. 

Jak informuje agencja Reutera, powołując się na indyjskie media, podobne działania prewencyjne podjęto również w Bombaju – drugim największym mieście Indii.

Minister spraw wewnętrznych Indii Amit Shah, który udał się na miejsce zdarzenia, zapewnił, że wszystkie okoliczności zdarzenia zostaną ustalone i podane do publicznej wiadomości. Odwiedził też rannych w jednym z delhijskich szpitali. 

Kondolencje bliskim ofiar eksplozji złożył premier Narendra Modi.