W maju przyszłego roku w Las Vegas odbędzie się pierwsza edycja Enhanced Games – igrzysk, które już teraz budzą ogromne emocje i kontrowersje. Chodzi o zawody, gdzie stosowanie środków dopingujących nie tylko nie będzie karane, ale wręcz dozwolone. Wśród zgłoszonych uczestników znalazła się polska pływaczka Natalia Fryckowska, finalistka mistrzostw Polski i uczestniczka mistrzostw Europy.

Enhanced Games, czyli "Ulepszone Igrzyska", to inicjatywa australijskiego biznesmena Arona D'Souzy. Pomysłodawca zawodów zapowiada, że będą to pierwsze na świecie igrzyska, podczas których sportowcy będą mogli legalnie korzystać z substancji dopingujących, takich jak testosteron czy sterydy anaboliczne.

Warunkiem jest jedynie to, by środki te były przepisywane przez lekarzy i przyjmowane w bezpiecznych dawkach. Organizatorzy przekonują, że dzięki temu zawodnicy będą mogli przekroczyć granice ludzkich możliwości, a sport wkroczy na zupełnie nowy poziom.

W programie pierwszej edycji Enhanced Games znalazły się trzy dyscypliny: pływanie, lekkoatletyka oraz podnoszenie ciężarów. Zawody przyciągnęły już uwagę wielu sportowców z całego świata, a pula nagród robi wrażenie - w każdej konkurencji do wygrania będzie aż 500 tysięcy dolarów, z czego połowa trafi do zwycięzcy.

Dodatkowo, na śmiałków, którzy ustanowią nieoficjalne rekordy świata w biegu na 100 metrów oraz pływaniu 50 metrów stylem dowolnym, czeka premia w wysokości miliona dolarów.

Polka wśród zawodników

Natalia Fryckowska, która na co dzień mieszka i trenuje w Stanach Zjednoczonych, dołączyła właśnie do grona sportowców gotowych zmierzyć się w Las Vegas na zupełnie nowych zasadach. Fryckowska to czwarta zawodniczka Igrzysk Europejskich w Baku w 2015 roku na dystansie 50 metrów stylem dowolnym, finalistka mistrzostw Polski oraz uczestniczka mistrzostw Europy na krótkim basenie w 2017 roku. Teraz stanie przed szansą rywalizacji w konkurencji, w której się specjalizuje, ale na warunkach, jakich świat sportu jeszcze nie widział.

Lista uczestników Enhanced Games stale się powiększa. Wśród zgłoszonych są już takie nazwiska jak Fred Kerley - były mistrz świata w biegu na 100 metrów, Benjamin Proud - wicemistrz olimpijski na 50 metrów stylem dowolnym z Paryża, czy dwukrotna olimpijka z Dominikany, sztangistka Beatriz Piron. To pokazuje, że pomysł igrzysk bez kontroli dopingowej przyciąga nie tylko mniej znanych sportowców, ale również gwiazdy światowego formatu.

Fala krytyki i ostrzeżenia ekspertów

Sprzeciw wobec tzw. igrzysk na dopingu wyraziła kierowana przez Witolda Bańkę Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), która określiła je jako "nieprzemyślaną imprezę". Podobne stanowisko zajęły międzynarodowe federacje sportowe, rządy wielu państw oraz stowarzyszenia medyczne.

Eksperci podkreślają, że nawet przy kontrolowanym stosowaniu środków dopingujących, ryzyko dla zdrowia zawodników jest ogromne, a promowanie takiego modelu rywalizacji może mieć fatalne skutki dla przyszłości sportu.

Organizatorzy Enhanced Games odpierają zarzuty, zapewniając, że bezpieczeństwo uczestników będzie priorytetem. Twierdzą, że wykorzystają najnowsze osiągnięcia nauki i technologii, by monitorować stan zdrowia sportowców i minimalizować ryzyko powikłań. Ich zdaniem, igrzyska mają być platformą do testowania granic ludzkich możliwości w sposób kontrolowany, a nie nieodpowiedzialnym eksperymentem.