Dwuosobowa załoga rosyjskiego bombowca taktycznego została katapultowana z maszyny, gdy ta stała w hangarze. W efekcie piloci uderzyli w betonowy dach obiektu i zmarli w wyniku odniesionych obrażeń.

Według informacji przekazanych przez Ilję Tumanowa, znanego pod pseudonimem "Fighterbomber", powiązanego z rosyjskimi siłami powietrznymi i publikującego na Telegramie, do zdarzenia doszło w miniony weekend na terenie jednej z baz lotniczych.

Kiedy samolot - prawdopodobnie bombowiec frontowy Su-24 lub bombowiec taktyczny Su-34 - przebywał w hangarze, katapulta wyrzuciła z maszyny pilota-dowódcę oraz nawigatora. Obaj zginęli na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń.

Przyczyny uruchomienia systemu katapultowania nie są znane. Według wstępnych ustaleń mogło dojść zarówno do błędu ludzkiego, jak i awarii technicznej. Samolot, z którego katapultowali się piloci, mógł również ulec poważnym uszkodzeniom i być wyłączony z eksploatacji na wiele tygodni lub miesięcy.

To nie pierwszy tego typu incydent w rosyjskim lotnictwie. W 2019 roku, podczas przygotowań do lotu myśliwca Su-30SM, również doszło do przypadkowego uruchomienia katapulty. Wówczas załoga przeżyła, a technik został ranny w wyniku oparzeń.