​Terroryści stojący za atakami w Europie przez lata gromadzili pieniądze z zasiłków - donosi “The Wall Street Journal". Niektórzy od państwa otrzymali nawet po kilkadziesiąt tysięcy euro.

​Terroryści stojący za atakami w Europie przez lata gromadzili pieniądze z zasiłków - donosi “The Wall Street Journal". Niektórzy od państwa otrzymali nawet po kilkadziesiąt tysięcy euro.
Zdj. ilustracyjne /ETIENNE LAURENT /PAP/EPA

Przynajmniej pięciu terrorystów stojących za atakami w Paryżu i w Brukseli pobierało zasiłki. Domniemany "mózg" paryskich ataków Salah Abdeslam miał łącznie w zasiłkach dostać ok. 19 tysięcy euro. Co ciekawe, w tym samym czasie był menedżerem i współwłaścicielem baru, przez co - według specjalistów - nie powinien dostawać zapomogi.

Eksperci zaznaczają, że system takiej pomocy społecznej musi zostać zmieniony, żeby w przyszłości zasiłki nie trafiały do osób podejrzanych o terroryzm.

Wylicza się, że ataki w Paryżu kosztowały zamachowców ok. 30 tysięcy euro, a zamach w Brukseli - około 3 tysięcy. Tunezyjczyk, którzy zaatakował w Nicei zapłacił 1600 euro za wypożyczenie ciężarówki, którą zabił 85 osób. 

(az)