Nie będzie zmiany siedziby Parlamentu Europejskiego. Jak poinformował przewodniczący PE Josep Borrell, eurodeputowani nie przestaną jeździć na comiesięczne sesje do Strasburga, bo unijni przywódcy nie zgodzili się na przeniesienie siedziby do Brukseli.

Znakomita większość prac koncentruje się w belgijskiej stolicy, ale co miesiąc eurodeputowani, a w ślad za nimi unijni urzędnicy, asystenci, tłumacze i dziennikarze, muszą jeździć na czterodniowe sesje do Strasburga. Kosztuje to unijny budżet ponad 200 mln euro rocznie.

Zmiana siedziby PE wymagała jednomyślnej zgody 25 krajów członkowskich.