Nie ma na razie niepowtarzalnych dowodów na istnienie tajnych więzień CIA w Europie - powiedział sekretarz generalny Rady Europy Terry Davis, który zaprezentował raport w tej sprawie. Davis jednak podkreślił, że nie wszystkie państwa wyczerpująco odpowiedziały na jego pytania.

Odpowiedź jaką otrzymałem od Polski, kraju wymienianego w zarzutach dotyczących istnienia tajnych więzień CIA jest rozczarowująca. W żaden sposób nie można powiedzieć, że jest odpowiednia i wystarczająca, jeśli chodzi o prowadzone dochodzenie - powiedział Davis.

Polska nie odpowiedziała m.in. na pytanie o to, czy nasi urzędnicy mieli jakikolwiek związek z ewentualnym transportowaniem lub przetrzymywaniem więźniów podejrzanych o terroryzm. Niepełne odpowiedzi tylko podsycają wątpliwości i utwierdzają w przekonaniu tych, którzy twierdzą, że Polska jest jednym z krajów, na terenie którego przetrzymywano więźniów. Nasz kraj powinien więc był zrobić wszystko, by odpowiedzi na pytania były kompletne, szczegółowe i wystarczające. W przeciwnym wypadku kontrowersje i podejrzenia wokół Polski nie znikną.

Sekretarz zapowiedział, że kraje, które nie udzieliły, jego zdaniem, wyczerpujących odpowiedzi, otrzymają kolejną listę szczegółowych pytań.

Specjalną komisję powołał też Parlament Europejski. W jej skład weszło 46 przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych, w tym 6 Polaków.

Przypomnijmy, na początku listopada ubiegłego roku "Washington Post" napisał, powołując się na anonimowe źródła w rządzie USA i innych krajach, że CIA przetrzymuje obecnie i przesłuchuje czołowych terrorystów Al-Kaidy w jednym z krajów Europy Wschodniej.

"Financial Times" doniósł z kolei, że amerykańska organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch twierdzi, iż tajne więzienia CIA mogą się znajdować w Rumunii lub w Polsce, na co wskazują takie dowody jak dokumenty lotów samolotów CIA przewożących więźniów z Afganistanu.