Papież Franciszek wyznał dzieciom i młodzieży, że uważa piłkę nożną za najpiękniejszy sport na świecie. Mówił, że piękna piłki nie mogą zniszczyć interesy finansowe.

W watykańskiej Auli Pawła VI papież spotkał się z 6 tysiącami włoskich dzieci i nastolatków, uczestników inicjatywy "Piłka, którą kochamy", zorganizowanej przez dziennik "La Gazzetta dello Sport" we współpracy z Ministerstwem Oświaty, włoskim związkiem piłki nożnej i Serie A.

Wielu określa piłkę nożną jako najpiękniejszą grę na świecie. Ja też myślę to samo, ale to prywatna opinia - powiedział Franciszek, niegdyś wieloletni kibic klubu San Lorenzo z Buenos Aires w jego ojczystej Argentynie.

Ale często słyszy się też: "piłka to już nie jest gra". Niestety jesteśmy świadkami, także w świecie piłki młodzieżowej - na boisku i poza nim - zjawisk, które splamiają jej piękno. Na przykład widać niektórych rodziców, którzy stają się tak zwanymi ultras, albo menedżerami, trenerami - dodał.

Franciszek położył nacisk na to, że piłka nożna to "gra". Skierował też apel do menedżerów świata włoskiej piłki: Proszę strzeżcie jej amatorskiego oblicza.

Wzywał o starania, by piękna piłki nożnej nie zniszczyły interesy finansowe.