W przededniu kluczowych wyborów prezydenckich w Rumunii, zaplanowanych na 18 maja, siedmiu byłych ambasadorów Stanów Zjednoczonych w Bukareszcie wyraziło głębokie zaniepokojenie możliwością wyboru kandydata o proputinowskich sympatiach. W otwartym liście skierowanym do rumuńskiego społeczeństwa ostrzegli, że taki obrót spraw może zagrozić kontynuacją wsparcia gospodarczego i wojskowego ze strony USA.

  • Byli ambasadorowie USA ostrzegają, że wybór prorosyjskiego kandydata może ograniczyć wsparcie USA dla Rumunii.
  • Apelują o wybór prozachodni i odrzucenie sojuszu z Rosją.
  • List ambasadorów jest sprzeczny z linią otoczenia Donalda Trumpa.
  • Simion chce zakończyć wsparcie wojskowe dla Ukrainy i krytykuje Zełenskiego.
  • W drugiej turze Simion zmierzy się z proeuropejskim Nicosurem Danem.

Byli ambasadorowie napisali list

"Jeśli Rumunia wybierze proputinowskiego prezydenta, istnieje ryzyko, że obronne i gospodarcze wsparcie Stanów Zjednoczonych dla zwykłych Rumunów zostanie drastycznie naruszone. Rumuni stoją przed oczywistym historycznym wyborem: dominacji Rosji albo przyszłości kraju jako sojusznika Ameryki w NATO. Między Putinem a Ameryką" - podkreślili w liście skierowanym do "naszych rumuńskich przyjaciół" ambasadorowie. W grupie tej znaleźli się zarówno dyplomaci związani z republikanami, jak i demokratami.

"Mamy szczerą nadzieję, że nasi rumuńscy przyjaciele potwierdzą przywiązanie do wartości transatlantyckich i odrzucą jakikolwiek sojusz z interesami (przywódcy Rosji Władimira) Putina. My nie możemy głosować w wyborach prezydenckich w Rumunii, ale Wy możecie. Niech Bóg błogosławi Rumunię!" - czytamy w zakończeniu listu.

Sprzeczne sygnały

Co ciekawe, list ambasadorów stoi w kontrze do linii kręgu prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie rumuńskich wyborów. Otoczenie prezydenta wielokrotnie krytykowało kontrowersyjny wyrok Sądu Konstytucyjnego unieważniający wybory prezydenckie w listopadzie 2024 r., które wygrał wcześniej mało znany prorosyjski radykał Calin Georgescu.

Wiceprezydent USA J.D. Vance w swoim przemówieniu wskazał na decyzję sądu jako przykład działania elit "wbrew woli ludu" i łamania wolności słowa.

Georgescu nie startuje w wyborach

Georgescu dostał zakaz startu w powtórnych wyborach, ale swoje poparcie przekazał Simionowi. Chociaż lider AUR odżegnuje się od prorosyjskich poglądów najbardziej radykalnej części rumuńskiej klasy politycznej, to uważa, że należy zakończyć wsparcie wojskowe dla Ukrainy.

Wielokrotnie kierował też krytykę pod adresem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, twierdząc, że robi zbyt mało w sprawie praw mniejszości rumuńskiej w Ukrainie.

W drugiej turze powtórnych wyborów prezydenckich zetrze się z proeuropejskim burmistrzem Bukaresztu Nicosurem Danem.