Pierwszy oenzetowski samolot z pomocą dla ofiar katastrofalnego cyklonu Nargis wylądował w Birmie. Maszyna przyleciała z Włoch, jeszcze dziś w Rangun wylądują trzy kolejne – ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz dwa samoloty z Bangladeszu. Rządząca Birmą junta wojskowa w końcu wydała zgodę loty wojskowe z pomocą dla ofiar.

Pomogliśmy Amerykanom w rozmowach z rządem Birmy w sprawie zgody na udział samolotów USA w dostawach pomocy humanitarnej. Właśnie się zgodzili - poinformował naczelny dowódca wojsk Tajlandii Boonsrang Niumpradit. Byli bardzo podejrzliwi, (...) ale pomogliśmy ich przekonać, żeby wpuścili Amerykanów - dodał.

Według niego chodzi o samoloty uczestniczące w tajlandzko-amerykańskich ćwiczeniach "Cobra Gold". Pierwsze maszyny z pomocą dla Birmańczyków mogą wystartować w ciągu najbliższych dwóch dni.

Zastępca Sekretarza Generalnego ds. Humanitarnych John Holmes jest rozczarowany brakiem współpracy ze strony wojskowej junty, która wciąż z oporem otwiera dla pomocy humanitarnej ze świata.

Każdego dnia opóźniają wydanie wiz, a coraz więcej ludzi cierpi. Chcemy pomagać, ale, żeby to robić, musimy dostać wizy - skarży się ambasador USA w Tajlandii.

Cyklon Nargis, który podczas weekendu szalał nad Birmą, poczynił ogromne spustoszenia. Przedstawiciele ONZ nie wykluczają, że zginęło nawet ponad 100 tysięcy ludzi. Ponad milion Birmańczyków zostało pozbawionych dachu nad głową.