Zmarł Frank Caprio – emerytowany amerykański sędzia nazywany "najmilszym sędzią na świecie". Filmy z jego rozpraw, na których reagował z uśmiechem i empatią, sprawiły, że stał się gwiazdą portali społecznościowych.

O jego śmierci, w wieku 88 lat, poprzedzonej długą walką z rakiem trzustki, poinformowano w środę w nocy na jego oficjalnych kontach na portalach społecznościowych.

Caprio był przez cztery dekady sędzią w rodzinnym mieście Providence, stolicy stanu Rhode Island na północnym wschodzie USA. Sławę zyskał sposobem prowadzenia rozpraw - z uśmiechem, empatią i współczuciem. Z tego względu w mediach i internecie zaczęto go określać "najmilszym sędzią na świecie".

Nagrania z jego rozpraw, publikowane w programie "Caught in Providence", obiegły sieci społecznościowe i zostały wyświetlone ponad miliard razy. Na Instagramie jego konto ma 3,4 mln obserwatorów.

"The Guardian" przypomina, że jego najpopularniejsze filmy to te, w których wzywa dzieci do sądu, aby pomogły osądzić rodziców. Na jednym z nich ze współczuciem słucha kobiety, której syn zginął, a następnie oddala jej mandaty i grzywny w wysokości 400 dolarów.

Rodzina Caprio opisała go jako "oddanego męża, ojca, dziadka, pradziadka i przyjaciela".

BBC informuje, że Caprio osierocił pięcioro dzieci, siedmioro wnucząt i dwoje prawnucząt. Wciąż żyje też jego żona Joyce. Małżeństwo przeżyło wspólnie prawie 60 lat.