Koreańska policja aresztowała obywatela Chin za porzucenie swojego 9-letniego syna w parku w mieście Czedżu na południu kraju. Mężczyzna twierdzi, że zdecydował się na ten krok w nadziei, że dziecko będzie miało lepsze życie w Korei – pisze południowokoreańska agencja Yonhap.

Według ustaleń policji 30-latek przyleciał z synem na Czedżu 15 sierpnia, rzekomo w celach turystycznych. Po trzech dniach w hotelu skończyły im się pieniądze i zaczęli nocować pod gołym niebem. 

Ponad tydzień później mężczyzna pozostawił syna w parku wraz z bagażem i listem w języku angielskim, w którym przeprosił go i wyraził nadzieję, że dziecko będzie miało lepsze życie w Korei. 

"Wychowywałem syna bez żony, w trudnej sytuacji ekonomicznej. Chciałem, aby dorastał w koreańskim domu dziecka, w lepszym środowisku niż w Chinach" - napisał w liście, podpisują się jako "Nieudany ojciec". 

Chłopczyk został umieszczony w ośrodku opiekuńczym w Czedżu, a w ubiegły czwartek odesłany do Chin do krewnych. 

Władze zlokalizowały mężczyznę, analizując nagrania z kamer monitoringu miejskiego. Do zatrzymania 30-latka doszło 26 sierpnia w mieście Seogwipo na południu wyspy. 

Mężczyzna został oskarżony o naruszenie ustawy o opiece nad dziećmi - poinformowało biuro prokuratury dystryktu Czedżu.