​Stanowisko ministra obrony w Niemczech uważane jest za jedną z najbardziej wymagających posad w rządzie. Zwłaszcza po wybuchu wojny w Ukrainie. Niemcy oczekują na tym fotelu fachowca od wojskowości, po tym, jak w niesławie opuszcza go Christine Lambrecht. Stanowisko może przypaść najważniejszym osobom w państwie.

Lista potencjalnych następców Christine Lambrecht krąży od momentu, gdy media ujawniły, że planuje podać się do dymisji. Wśród kandydatów wymieniany jest lider SPD Lars Klingbeil.

To polityk młodej generacji i najmłodszy w historii sekretarz generalny SPD. Obecnie ma 45 lat. Znany jest ze wspierania Bundeswehry. Stale walczy o poprawę wyposażenia niemiejskiej armii.

Jak tłumaczył w jednym z wywiadów, ma ku temu powody osobiste. W Afganistanie zginął chłopak jego siostry. Pojazd, którym jechał, natrafił na minę, Klingbeil za cel wziął sobie poprawę bezpieczeństwa żołnierzy.

Sam jest z resztą synem wojskowego, dorastał w bazie wojskowej w Munster w Dolnej Saksonii. Sam z kariery wojskowej zrezygnował, również z powodów osobistych. Stało się tak po tym, jak ojciec jego dziewczyny zabronił mu się z nią spotykać, gdyż Klingbeil senior miał zbyt niski stopień.

"Der Spiegel" na liście kandydatów wymienia też ministra pracy i spraw społecznych Hubertusa Heila. To weteran niemieckiego rządu. Na stanowisku jest nieprzerwanie od 2018 roku, zasiadał tam też za czasów "Wielkiej Koalicji" i rządów Angeli Merkel.

Jest jedną z najważniejszych postaci w SPD. Na swoim koncie ma uchwalenie przepisów uelastyczniających zasady pracy zdalnej. Wprowadził też podwyżki pensji minimalnej oraz ułatwienia dla przyznawania wiz i pozwoleń na pracę niezbędnym pracownikom.

Wśród kandydatów na ministra obrony wymieniany jest też szef urzędu kanclerza i minister do spraw nadzwyczajnych Wolfgang Schmidt. To jeden z najbliższych współpracowników Olafa Scholza.

Podobnie jak Lambrecht z wykształcenia jest prawnikiem. Do tej pory działał z tylnego fotela, choć niemieckie media piszą, że ma doświadczenie w zamawianiu uzbrojenia i obronności. Teka ministra obrony byłaby dla niego szansą na wyjście z cienia.

Wśród kandydatów jest jedna kobieta, to parlamentarny komisarz do spraw sił zbrojnych Eva Högl. By objąć to stanowisko, musiała w 2020 roku zrezygnować z mandatu w Bundestagu.

To ona domaga się zwiększenia nakładów na dozbrojenie i modernizację armii. W jednym z wywiadów jasno stwierdziła, że wygospodarowane przez rząd 100 mld euro to za mało, bo na samą amunicję trzeba wydać przynajmniej 20 mld. Eva Högl domaga się zwiększenia tej kwoty do 300 mld euro. Na tyle bowiem oszacowała koszty modernizacji armii.

W przypadku wyboru następcy Christine Lambrecht trudności są dwie.

Pierwsza to parytet płci, do którego przestrzegania zobowiązał się Olaf Scholz. Ministrem powinna zostać kobieta albo też trzeba dokonać dalszych przesunięć w rządzie.

Druga przeszkoda to czas. W piątek w Ramstein odbędzie się posiedzenie Komitetu do spraw Obrony Ukrainy, na którym spodziewana jest decyzja w sprawie przekazania Ukrainie czołgów Leopard. Do tego dochodzi wymóg podstawowy: zwierzchnikiem Bundeswehry musi być w tych czasach ktoś, kto na wojsku się zna.

Dymisja po serii wpadek

O dymisji minister obrony Christine Lambrecht niemieckie media informowały od piątku, przypominając całą serię wpadek szefowej resortu.

Tuż po objęciu urzędu, w grudniu 2021 roku - jak wspomina "Spiegel" - Lambrecht wywołała poważne zdziwienie, odwołując tradycyjny bożonarodzeniowy wyjazd na jedną z zagranicznych misji Bundeswehry, co jest obowiązkiem każdego z kolejnych ministrów obrony. "W połowie grudnia Lambrecht poleciała na kilka godzin na Litwę na spotkanie z żołnierzami, po czym udała się na świąteczny urlop na narty do Ischgl" - opisywał tygodnik.

W pierwszym wywiadzie po objęciu urzędu w grudniu 2021 r. przyznała, że nie zna stopni wojskowych niemieckiej armii. Pięć miesięcy później nic się nie zmieniło — nadal nie znała stopni wojskowych, czym pochwaliła się w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".

W styczniu 2022 r., kilka tygodni przed atakiem Rosji na Ukrainę, Lambrecht poinformowała o wysłaniu Ukrainie 5 tys. hełmów z zasobów Bundeswehry.

W sylwestra pani minister na prywatnym Instagramie zamieściła krótkie wideo. Nawet członkowie SPD uznali filmik za żenujący - podkreśla "Spiegel". Minister, stojąc na ulicy w Berlinie, wspomniała o rosyjskiej agresji na Ukrainę, by za moment zachwycać się spotkaniami z "ciekawymi i wspaniałymi ludźmi". Jej słowa były zagłuszane przez hałas strzelających petard i fajerwerków. 

 

Opracowanie: