Prezydentowi Francji Francois Hollande’owi nie udało się przekonać premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa do konieczności udzielenia syryjskim powstańcom międzynarodowej pomocy wojskowej. Miedwiediew ostro skrytykował m.in. francuski projekt dozbrojenia syryjskiej opozycji.

Według przecieków do mediów, w czasie spotkania w Pałacu Elizejskim Hollande zasugerował Miedwiediewowi, że reżim Baszara al-Assada wcześniej czy później upadnie i jeżeli Rosja będzie go nadal wspierać, to straci później wszelkie wpływy w Syrii. W odpowiedzi Miedwiediew miał zapewnić francuskiego prezydenta, że Moskwa nie wspiera dyktatora z Damaszku, ale chce zachować neutralność, nie mieszając się w wewnętrzne sprawy Syrii. Uparcie nie zgadza się więc na międzynarodową interwencję wojskową, dozbrojenie powstańców i oficjalne uznanie stworzonych przez syryjską opozycję tymczasowych władz tego kraju.

Francja wyrasta na kraj z największą inicjatywą ws. Syrii

Tymczasem Francja jako pierwszy kraj Zachodu uznała Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych za jedyną reprezentację Syryjczyków i przyznała jej pomoc humanitarną w wysokości 1,2 miliona euro. Sytuacja humanitarna w Syrii pogarsza się. Konieczna jest reakcja wspólnoty międzynarodowej - podkreślał kilka dni temu szef nadsekwańskiej dyplomacji Laurent Fabius. Przypomniał, że za pośrednictwem organizacji pozarządowych Francja udziela pomocy także uchodźcom syryjskim w Iraku, Jordanii i Libanie. Na ten cel wyasygnowała 300 tysięcy euro. Już wcześniej zaś Paryż przyznał pomoc finansową w wysokości 1,2 miliona euro dla mieszkańców terenów uwolnionych od sił militarnych prezydenta Baszara al-Assada.

Co ciekawe, poniedziałkowa deklaracja o francuskiej pomocy dla syryjskiej opozycji została ogłoszona w chwilę po ostrej krytyce ze strony Dmitrija Miedwiediewa, który stwierdził, że uznanie przez Paryż Syryjskiej Koalicji Narodowej jest "faktem całkowicie nie do zaakceptowania w świetle prawa międzynarodowego".

Według światowych agencji, Francja wyrasta w kwestii Syrii na kraj z największą inicjatywą - podobnie jak podczas interwencji państw Zachodu w Libii za rządów Muammara Kaddafiego.