Indonezja groźnymi wulkanami stoi. Jeden z nich, Semeru, pokazał w środę, co potrafi - targnęła nim gwałtowna erupcja, w wyniku której zboczem i dolinami zszedł masywny spływ piroklastyczny, czyli mieszanina gorących gazów, popiołu i okruchów skalnych. Nagrania są przerażające. Cud, że nikomu nic się nie stało.
- W środę doszło do silnej erupcji wulkanu Semeru na indonezyjskiej wyspie Jawa.
- Zboczami wulkanu i dalej dolinami pomknął spływ piroklastyczny, czyli mieszanina gorących gazów.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało - indonezyjskie służby ewakuowały ponad 900 osób, w tym 170 wspinaczy.
- Nagrania zrobione podczas erupcji są niesamowite. Obejrzysz je w poniższym artykule.
- Po więcej informacji ze świata zapraszamy na stronę główną RMF24.pl.
W środę doszło do silnej, gwałtownej i niebezpiecznej erupcji wulkanu Semeru, będącego jednocześnie najwyższym szczytem Jawy - największej indonezyjskiej wyspy.
Semeru wybuchał tego dnia kilka razy, ale najsilniejsza erupcja rozpoczęła się ok. godz. 16:00 czasu lokalnego, zaskakując zarówno mieszkańców okolicznych wiosek, jak i turystów przebywających na popularnych szlakach wspinaczkowych. Władze natychmiast ogłosiły alarm i rozpoczęły akcję ewakuacyjną.


