Strażacy z Phoenix w stanie Arizona otrzymali w środku nocy nietypowe zgłoszenie. Ktoś zaalarmował, że 17-letnia dziewczyna utknęła... w kominie, gdy próbowała zakraść się z powrotem do swojego domu.

Okres świąteczny zbliża się wielkimi krokami, ale w jednej z posiadłości w Phoenix to wcale nie Święty Mikołaj zawitał w kominie mieszkańców. Była to 17-letnia dziewczyna, która postanowiła wrócić do swojego domu po późnej wizycie u swojej przyjaciółki.

Fatalna decyzja

Ze słów przyjaciółki uwięzionej dziewczyny, Yasmeen, wynika, że siedemnastolatka utknęła, gdy próbowała dostać się do środka budynku. Dwie dziewczyny po powrocie do domu odkryły, że jest on całkowicie zamknięty. Bez możliwości dostania się do środka przez którekolwiek z wejść, jedna z nich postanowiła wspiąć się na dach i spróbować swojego szczęścia poprzez wejście w dół szybu komina.

Postanowiła zejść w dół komina. Nie wiedziałam, że jest on zablokowany u podstawy. Nie wiedziałam, że jest ona zablokowana, więc kiedy zeszła na dół, zaczęła wpadać w panikę. Nie mogła swobodnie oddychać - powiedziała przyjaciółka dziewczyny. 


"Byli bardzo źli"

Pomoc została wezwana dopiero po chwili. Dziewczyna spędziła w szybie ponad godzinę zanim na miejsce przyjechały służby. Strażakom aż 40 minut zajęło wydostanie uwięzionej. Po wyciągnięciu jej, pokryta sadzą dziewczyna odmówił konsultacji medycznej, twierdząc że jest cała i zdrowa.

Nieświadomi całej sytuacji rodzice byli w tym czasie w kinie. Jak można się domyślić, nie byli oni zadowoleni z sytuacji po powrocie.

Byli bardzo źli - skomentowała krótko Yasmeen.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kradzież kosztowności w Dreźnie. Pół miliona euro za pomoc w ujęciu sprawców

Konrad Mzyk

Źródło: Fox News