Były premier Wielkiej Brytanii David Cameron przyznał, że jakiś czas temu zdiagnozowano u niego raka prostaty. "Nie lubię rozmawiać o moich osobistych sprawach związanych ze zdrowiem, ale czuję, że powinienem" - stwierdził w rozmowie z dziennikiem "The Times".

  • Były premier Wielkiej Brytanii David Cameron podzielił się swoją historią walki z rakiem prostaty.
  • To żona byłego premiera namówiła go do badania, które wykryło chorobę.
  • Cameron przyznał, że mężczyźni często unikają rozmów o zdrowiu i odkładają badania, ale on postanowił przełamać tę barierę i mówić otwarcie o swoim doświadczeniu.
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej rmf24.pl

"Słowa, których się nie zapomina: "Obawiam się, że to może być rak". Po usłyszeniu tej wiadomości - głęboko poruszony przedwczesną śmiercią mojego brata - podjąłem szybkie działania i miałem szczęście. Dlatego dzisiaj dołączam się do kampanii na rzecz programu badań przesiewowych w kierunku raka prostaty" - napisał David Cameron na portalu X. Do wpisu dołączył materiał "Timesa", informujący o historii jego choroby. 

Cameron zdradził, że do udziału w badaniach w kierunku raka prostaty namówiła go żona. Po tym, jak dało ono wynik pozytywny i wykonano biopsję, która potwierdziła diagnozę, były premier poddał się terapii ogniskowej. Skupia się ona na obszarze występowania guza i wykorzystuje takie metody jak fale ultradźwiękowe do niszczenia komórek nowotworowych.

Bądźmy szczerzy. Mężczyźni nie są dobrzy w mówieniu o swoim zdrowiu. Mamy tendencję do odkładania tych spraw na później - przyznał Cameron. Pomyślałem sobie: "Cóż, spotkało cię to, więc powinieneś zabrać głos w tej sprawie" - dodał. Stwierdził, że wręcz czułby się nieswojo, zachowując to doświadczenie dla siebie. 

Jak odnotowuje BBC, obecnie w Wielkiej Brytanii nie ma programu badań przesiewowych w kierunku raka prostaty ze względu na obawy dotyczące dokładności testów PSA.