NATO to pies łańcuchowy zachodnich demokracji. Często ujada, ale nie gryzie - to słowa nowego przedstawiciela Kremla przy Pakcie Północnoatlantyckim, Dmitrija Rogozina. Znany z nacjonalistycznych i antyzachodnich wypowiedzi Rogozin ma budować stosunki NATO - Rosja.

W jednym z wywiadów dla rosyjskiej gazety Rogozin wyjaśnia, że NATO to nie monolit i on doskonale wie, że istnieją w sojuszu wystarczająco poważne wewnętrzne spory. Co więcej, w niektórych krajach, będących nowymi członkami NATO wciąż mówi się po rosyjsku i fakt ten należy wykorzystać - przekonuje.

Można się więc spodziewać, że w NATO Rosja zastosuje ten sam mechanizm, co w Unii Europejskiej; będzie wykorzystywać wzajemne niechęci i uprzedzenia, by osiągnąć własne cele. Cel główny, według Rogozina, to blokada rozszerzenia paktu i budowy tarczy antyrakietowej.

W tym samym wywiadzie Rogozin wylicza, jakie zna języki, jest wśród nich także ukraiński, ale zaraz dodaje: Mam nadzieję, że w NATO ukraiński nigdy nie będzie potrzebny.