Ponad 500 osób uczestniczyło w demonstracji na ulicach Basry na południu Iraku. Muzułmanie spalili wizerunek papieża Benedykta XVI oraz niemiecką i amerykańską flagę. W świecie islamu nie milknie oburzenie wywołane wypowiedzią papieża.

Chodzi o wykład wygłoszony przez Benedykta XVI w Ratyzbonie. Papież zacytował tam fragment średniowiecznego tekstu mówiącego, że wszystko, co Mahomet przyniósł, było złem, "tak jak jego rozkaz szerzenia mieczem wiary, której nauczał". Wczoraj papież przekonywał, że nie są to jego poglądy.

Nie przekonało to jednak ani Irakijczyków, ani al-Kaidy. W oświadczeniu opublikowanym w internecie al-Kaida zapowiedziała, że będzie prowadzić świętą wojnę do czasu, aż zostanie pokonany świat Zachodu. Terroryści zagrozili, że podbiją Rzym.

Zaznaczmy, że słowa papieża krytycznie oceniła także włoska prasa. Według dziennika "La Repubblica" Benedykt XVI zerwał z przynoszącą sukcesy linią postępowania Jana Pawła II. Gazeta podkreśla, że polski papież nigdy nie doprowadziłby do takich napięć w kontaktach Watykanu z islamem.

Z kolei "Corriere della Sera" twierdzi, że powodem kłopotów jest to, że Benedykt XVI swym profesorskim wykładem na uniwersytecie w Ratyzbonie chciał choć na chwilę powrócić do akademickich czasów.