Papież Benedykt XVI wyraża głębokie ubolewanie, że jego słowa mogły obrazić wyznawców islamu – to oficjalne oświadczenie watykańskiego sekretarza stanu, kard. Tarcisio Bertone. Chodzi o wypowiedź, w której Benedykt XVI mówił o związkach islamu i przemocy.

To przypomnienie – szanujemy islam, ale mamy prawo do dyskutowania z niektórymi jego odłamami – jest wystarczające. Czy to wystarczy tym muzułmanom, którzy potrafią protestować przeciwko temu, co uznają za obrazę? Nie wiem. Mam obawę, że nie. Mam też obawę, że zupełnie niepotrzebnie tak często chrześcijanie tłumaczą się ze swoich opinii na temat islamu - powiedział radiu RMF publicysta Tomasz Terlikowski.

Papieża broni kanclerz Niemiec – Angela Merkel. Szefowa niemieckiego rządu stwierdziła w wywiadzie dla gazety „Bild”, że Benedykt XVI wzywał do dialogu z innymi religiami, ale jego uwagi zostały źle zrozumiane.Co zrobić, aby powstrzymać falę islamskiego sprzeciwu?

Watykan powinien wydać jeszcze raz oświadczenie weryfikujące i to w bardzo uproszczony sposób. Nawet zbierając u siebie przedstawicieli świata muzułmańskiego dla podtrzymania dialogu - uważa Tomasz Miśkiewicz, przewodniczący Muzułmańskiego Najwyższego Kolegium w Polsce.

Papież po raz kolejny podkreślił, że szanuje wiarę muzułmanów. Jednak wyznawcy islamu – zarówno w Europie, jak i w krajach arabskich - domagali się od Benedykta XVI przeprosin. W wielu miejscach doszło też do gwałtownych protestów.