Zbigniew Ziobro ma przeprosić doktora Mirosława Garlickiego - orzekł Sąd Apelacyjny w Krakowie, który oddalił apelację byłego ministra sprawiedliwości. W sierpniu krakowski sąd okręgowy uznał, że Ziobro naruszył cześć lekarza i nakazał mu opublikowanie przeprosin w trzech stacjach telewizyjnych po głównych wydaniach wiadomości.

Sąd zmienił jedynie wysokość zasądzonego kardiochirurgowi zadośćuczynienia - zwiększając go z 7 tys. zł do 30 tys. zł.

Sąd dosłownie zmiażdżył Zbigniewa Ziobro i jego pełnomocników. Nie miał najmniejszych wątpliwości, że Ziobro naruszył dobra osobiste doktora Garlickiego. Fakty są jednoznaczne – podkreślał sędzia. Ta wypowiedź, czyli słynne słowa Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie, była niedopuszczalna, zarówno pod względem formalnym, jak i merytorycznym.

Formalnym, bo Ziobro mówił przed wyrokiem o Garlickim, a w Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności. Merytorycznym, bo – jak się okazuje – nie było mowy o jakiejkolwiek zbrodni na pacjencie.

Ten wyrok to też przestroga, bo – jak podkreślał sąd – trzeba uważać na słowa, zwłaszcza gdy wypowiada je minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie. Wyrok jest prawomocny. Zbigniew Ziobro już zapowiedział, że złoży wniosek o kasację. Uniemożliwiono mi przeprowadzenie dowodów, które miały pokazać i ocenić fakty, na których się opierałem, czyli materiały procesowe - mówi były minister sprawiedliwości:

Z kolei obrońcy Garlickiego stwierdzili, że nie będą się odwoływać od wyroku. Z naszej strony absolutnie nie będzie wniosku o kasację - powiedziała reporterowi RMF FM Markowi Balawajdrowi mecenas Magdalena Bentkowska Kiczor: