Przerwa w procesie, który byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze wytoczył kardiochirurg Mirosław Garlicki. Rozprawa zaczęła się o godz. 9, a 10 minut później została odroczona do wczesnego popołudnia. Zbigniew Ziobro dostarczył sądowi nowe wnioski dowodowe - kilka tomów dokumentacji.

Sąd dał pełnomocnikowi doktora Garlickiego 3,5 godziny, aby się zapoznał z dokumentacją. Sam Ziobro zapowiedział, że nie zamierza przepraszać kardiochirurga.

Zatrzymany w marcu zeszłego roku przez CBA i podejrzany m.in. o zabójstwo i korupcję lekarz - ówczesny ordynator oddziału kardiochirurgii warszawskiego szpitala MSWiA - domaga się od Ziobry przeprosin i 70 tys. zł zadośćuczynienia. Chodzi o słynne zdanie wygłoszone przez Zbigniewa Ziobrę po zatrzymaniu lekarza przez CBA: "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

Na początku maja Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłosiła, iż umorzyła wątek zabójstwa i narażenia przez dr. Garlickiego na utratę życia innego chorego z powodu "niepopełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu przestępstw". Kardiochirurg nadal jest podejrzany o korupcję (postawiono mu 45 takich zarzutów), mobbing, znęcanie się nad najbliższą osobą oraz usiłowanie zmuszania do poddania się innej czynności seksualnej.