W Izraelu powstanie rząd jedności narodowej. Dotychczasowy szef rządu Ehud Barak przyjął tekę ministra obrony w wielkiej koalicji. Barak podał dziś do wiadomości publicznej, że warunkowo zaakceptował propozycję premiera-elekta Ariela Szarona w sprawie przystąpienia do rządu jedności narodowej.

"Oczekujemy zamrożenia procesu pokojowego na Bliskim wschodzie i nasilenia przemocy" - tak doradcy lidera Autonomii Palestyńskiej - Jassera Arafata , komentują coraz bardziej prawdopodobne doniesienia o sformowaniu w Izraelu rządu jedności narodowej, na czele z szefem prawicowego Likudu, Arielem Szaronem. Wprawdzie rozmowy w sprawie utworzenia gabinetu jeszcze się nie zakończyły, ale już wiadomo, że tekę ministra obrony obejmie ustępujący premier Ehud Barak, szefem dyplomacji natomiast zostanie kolega partyjny Baraka, Szymon Peres. To właśnie Peres wraz z zamordowanym kilka lat temu Icchakiem Rabinem doprowadzili do autentycznego przełomu w stosunkach z Palestyńczykami. Według wczesniejszych doniesień podczas spotkania Baraka z Szaronem wczoraj "uzgodniono ustanowienie rządu jedności narodowej" - głosi oświadczenie, wydane wieczorem przez biuro ustępującego premiera. Rozmowy koalicyjne trwały prawie trzy godziny. Już na początku tego tygodnia premier-elekt, przywódca Likudu Szaron, i ustępujący szef rządu Barak uzgodnili niemal wszystkie punkty programu rządu jedności narodowej. Propozycję objęcia resortu obrony Szaron złożył Barakowi wkrótce po zwycięstwie w wyborach. W czwartkowym oświadczeniu biura Baraka podkreślono, że warunkiem ustanowienia rządu jedności narodowej jest zakończenie prac nad "wytycznymi politycznymi i porozumieniami koalicyjnymi". Dodano, że Barak ma nadzieję przedstawić Partii Pracy ostateczne porozumienie do zaakceptowania na początku przyszłego tygodnia. Oświadczenie informuje również, że Barak i Szaron uzgodnili, iż w nowym rządzie Partii Pracy przypadną resorty spraw zagranicznych i obrony. Nie wymieniono jednak żadnych nazwisk. W swoim rządzie Barak był nie tylko premierem, lecz także ministrem obrony.

Ehud Barak zgodził się zostać ministrem obrony w rządzie Szarona, mimo, że zaledwie 9 dni temu po sromotnej porażce wyborczej zapowiedział, że wycofa się ze sceny politycznej. Barak zmienił zdanie, gdyż naciskali na niego w tej sprawie zarówno politycy, izraelscy, jak też wielu przywódców zagranicznych – oznajmili współpracownicy byłego premiera. W jego macierzystej partii pracy ta decyzja wzbudziła wiele kontrowersji. Wydaje się jednak, że protesty ucichną, gdyż za Barakiem opowiedział się jednoznacznie Szymon Peres. To właśnie on zostanie szefem dyplomacji w rządzie Szarona. Według premiera-elekta Barak , jako doświadczony wojskowy będzie idealnym ministrem obrony. Spełni on na pewno swoją rolę znakomicie w chwili, gdy zaostrza się konflikt z Palestyńczykami. Posłuchajcie tez relacji korespondenta RMF FM w Tel Avivie - Elego Barbura.

Foto EPA

00:20