Premier zapowiedział, że najpóźniej w czwartek rząd przedstawi rozwiązania, które mają uchronić przed podwyżkami kolejne gospodarstwa domowe ogrzewające domy i mieszkania innymi paliwami niż węgiel. "Mechanizm ma być w najwyższym możliwym stopniu sprawiedliwy" – zapewnił Mateusz Morawiecki.

Premier przyznał, że szacowany koszt tych rozwiązań to 10-12 miliardów złotych, a przegłosowane przez Sejm dodatki węglowe - po 3 tysiące złotych - to już jest koszt 11 miliardów złotych.

Różne surowce podrożały w różnym stopniu. Dlatego ten mechanizm, nad którym zastanawiała się Rada Ministrów, musi w najwyższym stopniu sprawiedliwie odzwierciedlać te zwyżki - powiedział Morawiecki na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Jak dodał premier, zlecił Ministerstwu Klimatu przygotowanie odpowiednich przepisów, w tym mechanizmu, który będzie starał się uwzględniać kilka zmiennych, obok wzrostu cen surowców.

Premier oświadczył również, że nie będzie zgody na maksymalne taryfy dotyczące cen gazu i prądu, które chcą zaproponować firmy energetyczne. To na pewnie nie będzie 100-180 procent więcej - powiedział Morawiecki, nie podając dokładnie ile.

"Kryzysem musimy się podzielić przede wszystkim z firmami"

Szef rządu przekazał, że Rada Ministrów dyskutowała także na temat mechanizmu obniżenia VAT na paliwa służące od ogrzewania domów np. pellet lub olej opałowy. To jednak mało prawdopodobny wariant. Dla każdego paliwa stosowanego do ogrzewania domu raczej będzie przygotowane zupełnie inne rozwiązanie.

Chcemy podejść w sposób w miarę sprawiedliwy, to jeśli obniżymy VAT na wszystkie te paliwa, to możemy w różny sposób potraktować różne gospodarstwa - tłumaczył polityk.

Kryzysem musimy się podzielić przede wszystkim z firmami. Jakaś podwyżka dotknie gospodarstwa domowe, ale dużą część tej podwyżki muszą pokryć firmy energetyczne, bogate lub względnie bogate nie mogą pozostać nietknięte kryzysem, tak aby wpływ na gospodarstwa domowe był jak najmniejszy - zapewnił Morawiecki.