Zmiana na stanowisku szefa MSWiA i MON to nie jedyne roszady na ministerialnych stanowiskach. Na tym nie koniec - przyznał wczoraj premier Jarosław Kaczyński. Nie będzie ich jednak wiele – dodaje.

Biorąc pod uwagę fakt, że wczorajszych zmian miało nie być, a jednak były, musimy poczekać na fakty.

Uderzające jest przede wszystkim to, że po dwóch miesiącach gaworzenia o rekonstrukcji, starannym ocenianiu i zapowiedziach wymiany dwóch, czy trzech ministrów do niczego takiego nie doszło. Zmiany w rządzie, jakie nastąpiły, nie są wcale wynikiem tego przeglądu, ale po prostu wypadkami przy pracy. W dodatku w trakcie przeglądu, ani razu nie pojawiły się informacje, że resorty Sikorskiego i Dorna budzą zastrzeżenia merytoryczne i nie wypełniają obietnic. Główny ”przeglądacz” Przemysław Gosiewski jeśli już na kogoś utyskiwał, to na ministrów transportu, gospodarki morskiej czy środowiska.

Nazwisko Sikorskiego owszem było wymieniane, ale nie z powodu braku osiągnięć, ale w kontekście znanego konfliktu z Antonim Macierewiczem. A że odejść mógłby jeden z najbliższych ludzi premiera Ludwik Dorn – o tym poważnie nikt nie mógł myśleć. Aż do wczoraj, kiedy to okazało się, że kluczem do pozostawania w rządowej talii nie są kompetencje, umiejętności czy osobowość, ale potulne zgadzanie się z braćmi Kaczyńskimi.

Sikorski odszedł, ponieważ miał inne niż prezydent zdanie na temat tempa dokonywania zmian personalnych w wojsku. Dorn, bo z premierem poróżniła go tajemnicza kwestia merytoryczna.

Jeśli te kryteria będą wciąż aktualne, to pole do popisu i rozstań wciąż jest niemałe. Własnym zdaniem w tym rządzie potrafi błysnąć szef resortu zdrowia, Zbigniew Religa. Niespecjalnie pokorna jest też Zyta Gilowska.

Nie można też zapominać o koalicjantach, którzy też nie stronią od wchodzenia w spory, korzystając jednocześnie przynajmniej na razie z nietykalność, jaką zapewnia wspieranie rządu w Sejmie. Poza tym nad głowami ministrów ciągle wisi topór przeglądu resortów i żółtych kartek, jakie dostało więcej niż jeden a mniej niż - jak mówił premier - pół tuzina ministrów. Następna weryfikacja może więc nastąpić za miesiąc lub dwa:

Konrad Piasecki i Tomasz Skory RMF FM