Mariusz Kamiński zatrudnił na stanowisku szefa Departamentu Ochrony Centralnego Biura Antykorupcyjnego osobę bez certyfikatu bezpieczeństwa - ustalili reporterzy śledczy RMF FM Roman Osica i Marek Balawajder. Nowy szef CBA Paweł Wojtunik już odwołał Jarosławę M.

CBA oficjalnie twierdzi, że przyczyną odwołania jest zapewnienie właściwej organizacji działań departamentu. Jak jednak nieoficjalnie ustalili dziennikarze RMF FM, Jarosława M. od samego początku nie miała certyfikatu bezpieczeństwa, czyli najważniejszego dokumentu, jaki osoba na tym stanowisku powinna posiadać.

W Departamencie Ochrony CBA pracuje kilkadziesiąt osób, a sam dział zajmuje się m.in. prowadzeniem kancelarii tajnej i ochroną wszystkich informacji niejawnych. Co więcej, to właśnie Jarosława M. wnioskowała o wydawanie innym osobom certyfikatu poświadczenia bezpieczeństwa.

Kobieta miała dostęp praktycznie do wszystkich informacji, jakie powstały w CBA, a więc m.in. do materiałów operacyjnych. Co więcej, departament Jarosławy M. w swoich zadaniach ma również prowadzenie postępowań sprawdzających, a więc prześwietlanie osób, które ubiegają się o certyfikaty. Wiedza, jaką posiadała kobieta, była olbrzymia, a jako osoba, która sama nie miała takiego certyfikatu, mogła śmiało być wykorzystana choćby przez obcy wywiad lub inne osoby, którym zależało na informacjach z wnętrza CBA.

Informacji naszych reporterów nie chciał skomentować na dzisiejszej konferencji prasowej były szef CBA Mariusz Kamiński. Posłuchaj relacji Romana Osicy: