Zmarł sześciomiesięczny Oliwier z Choszczna, który w poniedziałek trafił do szczecińskiego szpitala z poważnym urazem czaszki i krwiakiem na mózgu. Do znęcania się nad dzieckiem przyznał się ojciec niemowlęcia. Dwa dni temu został aresztowany.

Prokurator zarzucił mu znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Teraz mężczyzna może odpowiadać za pobicie ze skutkiem śmiertelnym lub nawet zabójstwo. Matce postawiono zarzuty znęcania się oraz narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

Chłopczyk w stanie krytycznym kilka dni temu trafił do centrum leczenia urazów wielonarządowych szpitala klinicznego Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie. Miał krwiak mózgu i pękniętą czaszkę. Jego ojciec, który w tym czasie opiekował się synkiem, twierdził, że dziecko spadło z wersalki.

Lekarze po przeprowadzeniu specjalistycznych badań, w tym tomografii komputerowej, wykluczyli taką możliwość. Według nich, chłopczyk przeszedł wcześniej złamania rączki i nóżki, miał także pęknięte żebra. Dziecko zoperowano.

Decyzją Sądu Rejonowego w Choszcznie obydwoje rodzice zostali aresztowani na trzy miesiące. Ojcu grozi do 10 lat więzienia, matce do 5 lat, a dziadkom chłopczyka, którym prokurator postawił

zarzuty nieudzielenia pomocy, do 3 lat.