Gdańsk poinformował, że Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, zgodnie z którym działka z pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte wraca w posiadanie miasta. Wkrótce potem oświadczenie wydało Muzeum II Wojny Światowej, które spiera się o teren. Ale w tym oświadczeniu placówka przekonuje, że zgodnie z wyrokiem NSA pozostaje pełnoprawnym posiadaczem nieruchomości.

Działka z pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte została odebrana Gdańskowi w sierpniu 2019 roku, na mocy specustawy "o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku" przyjętej przez PiS i podpisanej przez prezydenta. Rząd argumentował, że chodzi o przejęcie terenu przez Skarb Państwa i przekazanie Muzeum II Wojny Światowej w zarząd tych terenów.

W tle całej sprawy był spór o organizację uroczystości w rocznicę wybuchu II wojny światowej 1 września. Przez lata odpowiadał za nią Gdańsk oraz prezydent miasta. Kiedy Skarb Państwa przejął teren w zeszłym roku, odpowiedzialność za uroczystości przejął rząd.

Miejscy prawnicy od początku kwestionowali zapisy specustawy i wskazywali zawarte w niej błędy. 

Miasto przekonuje, że Gdańsk odzyskał działkę...

Co jest w wyroku? Zarówno miasto, jak i muzeum prezentują odmienne interpretacje. Z jednej strony miasto Gdańsk przekonuje, że działka z pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte powinna wrócić w posiadanie miasta.

Ten wyrok oznacza, że urzędnicy rządowych instytucji nie stosowali się do zapisów własnej ustawy, która została przyjęta w błyskawicznym tempie i na podstawie której została przejęta działka z pomnikiem. Na tej podstawie ministerstwo obrony i minister Mariusz Błaszczak organizowali uroczystości w 2020 i 2021 roku. Okazuje się, że było to działanie, które w obliczu wczorajszego rozstrzygnięcia NSA, miało bardzo wątpliwe podstawy prawne - mówi Maciej Buczkowski, zastępca dyrektora biura prezydenta Gdańska.

Urzędnicy pytani o podstawy rozstrzygnięcia przyznają, że NSA wskazał na to, że administracja rządowa nie wypełniała zapisów własnej specustawy, choćby nie określając warunków technicznych dla planowanych na Westerplatte prac, także prowadzonych tam badań archeologicznych. Tym samym - jak przedstawiają sprawę miejscy urzędnicy - decyzje wojewody pomorskiego nie były prawnie ostateczne i teraz straciły ważność. 

... a Muzeum twierdzi, że wciąż jest pełnoprawnym posiadaczem nieruchomości

Muzeum II Wojny Światowej wydało z kolei oświadczenie, w którym przekonuje, że placówka "pozostaje pełnoprawnym posiadaczem nieruchomości oraz kontynuuje na niej działania inwestycyjne związane z budową Muzeum Westerplatte i Wojny 1939". Według placówki, NSA nie zajmowało się decyzją wojewody o realizacji inwestycji, w związku z czym ta pozostaje ona w mocy.

Muzeum przekonuje, że "jako inwestor jest nadal uprawnione do prowadzenia działań inwestycyjnych na terenie działki nr 68 obręb 0062 Gdańsk na terenie historycznego pola bitwy na Westerplatte".

"Z 8 zarzutów sformułowanych pierwotnie w skardze Gminy Miasta Gdańska do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie 7 zostało odrzuconych - tylko w jednym przypadku sąd nakazał uzupełnić decyzje o informacje dotyczące części warunków technicznych. Sąd uznał, że wniosek złożony przez Muzeum jest w całości prawidłowy. Żaden z zarzutów Gminy Miasta Gdańska skierowanych do wniosku nie został przez sąd potwierdzony" - napisano.

Muzeum przekonuje, że wyrok nie wpływa w żaden sposób na jego uprawnienia do prowadzenia działań przy budowie Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku, ani na plany co do przyszłości nieruchomości.