Nie żyje turysta, który spadł ze szlaku w rejonie Świnicy w Tatrach. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przylecieli na miejsce śmigłowcem. Nie byli już jednak w stanie pomóc poszkodowanemu.

Bliższe okoliczności tej tragedii nie są na razie znane. Śmigłowiec został na miejscu - powiedział reporterowi RMF FM ratownik dyżurny Andrzej Maciata. Z korespondencji radiowej wiemy, że jest to wypadek śmiertelny. Turysta poniósł śmierć na miejscu. Najprawdopodobniej szedł z rejonu wierzchołka Świnicy w kierunku Zawratu. To szlak, który latem jest trudny, natomiast zimą poruszanie się tam bez asekuracji takiej, jak przy wspinaniu tatrzańskim, czyli z liną, jest praktycznie niemożliwe - dodał.

Ratownicy przypominają, że w Tatrach wciąż panują bardzo trudne, zimowe warunki. W wielu miejscach leży twardy i zlodowaciały śnieg. Poślizgnięcie się grozi upadkiem do podstawy ściany.

Kolejny śmiertelny wypadek tej zimy

Tej zimy w Tatrach doszło już do kilku śmiertelnych wypadków. 16 lutego nie udało się uratować mężczyzny po upadku w rejonie Przełęczy Kondrackiej. Po trwającej ponad godzinę reanimacji turysta zmarł w zakopiańskim szpitalu.
(MRod)